07 Kwi 2011, Czw 18:53, PID: 247413
mc napisał(a):jack napisał(a):Oświecenie jest chyba najbardziej za+ doświadczeniem.Niczego się nie boisz,nic cię nie rusza.Żartujesz chyba sobie, polecam w takim razie zrobić sobie lobotomię, efekt ten sam
Strach jest potrzebny w życiu. Bez niego miałbyś problem z przetrwaniem.
Poza tym sam strach, lęk - można prawidłowo wykorzystać na ścieżce. Np. boję się, że cała moja praktyka jest tylko i wylącznie ku rozpasaniu mojego ego i jak dalej będę samotnie medytował wyrosną mi rogi i ogon
Nie wiem, czy mówisz tu dosłownie, czy właśnie dla pobudzenia myślenia. Oświecenie sprawia, że człowiek jest nieustraszony. Drugi człon zdania jacka, że "nic cie nie rusza" trochę niefortunny, bo właściwie wszystko rusza. Postrzega się prawdziwie, a prawda jest tak piękna, że wobec niej można tylko pozostawać w ciągłym uniesieniu i jakkolwiek można ubolewać nad cierpieniem, to nigdy nie będzie to już ubolewanie beznadziejne.
Nie jestem kompetentny, aby dalsze wnioski stwierdzać z pewnością. Wydaje mi się, że dopóki wola jest identyczna z absolutem nie może być mowy o lęku. Utrata jednak tej łączności to dramat. Wzbudza pragnienie i ból nieprawdopodobny. Już posmakowało się życia, prawdy, a tu następuje upadek z pełną pamięcią jak być może i powinno.
Bardzo trafne porównanie, że praktykę często postrzega się z odcieniem zazdrości, bardzo niskim , jak zazdrość o nowy samochód sąsiada przykładowo.
[OT]
Wpadaj mc częściej na spotkania, a nie tylko od święta.
Pogadamy o medytacjach, kontemplacjach i wszystkich tych cudeńkach
[/OT]