09 Maj 2013, Czw 10:17, PID: 350037
Cześć, ja dzięki technice o której mówi Kramp niesamowicie sobie pomogłam, tylko mam ważenie, że gdybym oddziaływała jedynie na umysł nie przyniosłoby to wystarczającego efektu. Jednocześnie stosowałam śmiechoterapię(piszę o niej w wątku Pozytywne historie), która stopniowo pozwalała mi pozbywać się napięcia z organizmu.
Dzięki obserwowaniu siebie z zewnątrz, nie skupianiu się na emocjach, tylko pozwoleniu im przepływać udało mi się nie stracić nadziei na to, że mogę wyzdrowieć. Kiedy jesteś tu i teraz, nie zastanawiasz się nad tym co będzie, ani nad tym co było, i dopuszczasz do siebie wszystkie myśli dużo łatwiej przetrwać Ci cierpienie fizyczne i psychiczne. W tej książce którą ja czytałam autor też pisze o tym, żeby NIE UTOŻSAMIAĆ SIĘ ze swoimi stanami, emocjami, patrzeć na swoje stany np. lękowe jak okres przejściowy. Dzięki temu to co było absurdalne czy wydawało mi się nie do zniesienia, stawało się dzięki takiemu nastawieniu czymś co do czegoś prowadzi.
Jest to bardzo trudne i wymaga na pewno dużo nieustannej pracy, ale przekonałam się, że może bardzo pomóc, zmienić sposób patrzenia na to co się z Tobą dzieje i na otaczający Cię świat.
Dzięki obserwowaniu siebie z zewnątrz, nie skupianiu się na emocjach, tylko pozwoleniu im przepływać udało mi się nie stracić nadziei na to, że mogę wyzdrowieć. Kiedy jesteś tu i teraz, nie zastanawiasz się nad tym co będzie, ani nad tym co było, i dopuszczasz do siebie wszystkie myśli dużo łatwiej przetrwać Ci cierpienie fizyczne i psychiczne. W tej książce którą ja czytałam autor też pisze o tym, żeby NIE UTOŻSAMIAĆ SIĘ ze swoimi stanami, emocjami, patrzeć na swoje stany np. lękowe jak okres przejściowy. Dzięki temu to co było absurdalne czy wydawało mi się nie do zniesienia, stawało się dzięki takiemu nastawieniu czymś co do czegoś prowadzi.
Jest to bardzo trudne i wymaga na pewno dużo nieustannej pracy, ale przekonałam się, że może bardzo pomóc, zmienić sposób patrzenia na to co się z Tobą dzieje i na otaczający Cię świat.