15 Lis 2015, Nie 20:46, PID: 488480
Psycho Delic napisał(a):Swego czasu myślałem że medytacja może być formą pomocy, ale ten temat budzi dla mnie zbyt wiele wątpliwości. Mam je też czytając tą stronę-coś co może wywołać tyle efektów ubocznych nie budzi zaufania.To jest poprawne, tylko trzeba zrozumieć dlaczego tak wygląda proces. Jak jest w naszym świecie? Najpierw z nasienia tworzony jest płód, czyli forma, a potem ta forma rodzi się, czyli energia aktywuje tą formę, czyli napełnia ją życiem. I tutaj podobnie, pierwszy proces to stworzenie formy, poprzez napełnienie i wypróżnienie, i celem tego jest wzrost formy, a potem, w dalszym etapie, kiedy forma jest już stworzona, można w nie zanurzyć to napełnienie. A jeżeli forma by nie była stworzona, to nie byłoby nic, nie byłoby człowieka..
clouddead napisał(a):Oczywiście, że wolałbym tam zostać. Mam doła przez to właśnie ostatnio. Co ciekawe, nie mogę tych stanów wywołać w jakikolwiek sposób, one powstawały samoistnie.No sorry ale dla mnie przpomina to faktycznie stan uzależnienia i niewiele różni się od np. dania sobie w żyłę. Przez chwilę czujesz się super, możesz też mieć jakieś wizje (w zależności od rodzaju zaaplikowanej substancji) ale prędzej czy później i tak wracasz do szarej rzeczywistości i od nowa łapiesz doła.
Tu nie ma nic czego by człowiek nie mógł dokładnie obejrzeć w materii, dlatego, że materia jest odbita z procesów duchowych, więc obserwując takie rzeczy mozemy lepiej poznać naturę niektórych procesów Niewiele napisane, ale można z tego baaardzo dużo wniosków wysnuć.