12 Maj 2012, Sob 20:39, PID: 301547
no ja na dziś dzień mam takie trzy sroki złapane za ogon. praca ślimaczy się, a potworną bestię rzeczywistości która mnie dopadnie... ja naprawdę zdaję się wierzyć w to, że problemy odkładane na później same znikają.
a potem palę się z nerwów bo nie wyrobię się na czas. ostatnio nakłamałam szefowi w sprawie postępów w robocie. niby dzisiaj postępuję coś do przodu z robotą, ale to i tak kropla w morzu potrzeb w porównaniu z tym co on myśli że już zrobiłam.
a nie ruszyłam tego.
a potem palę się z nerwów bo nie wyrobię się na czas. ostatnio nakłamałam szefowi w sprawie postępów w robocie. niby dzisiaj postępuję coś do przodu z robotą, ale to i tak kropla w morzu potrzeb w porównaniu z tym co on myśli że już zrobiłam.
a nie ruszyłam tego.