22 Lis 2016, Wto 14:11, PID: 596331
Nie wiem, czy można zaliczyć to do zwyczajów (raczej nie), ale ja mam tak, że często kiedy wyczuwam, że ktoś chciałby się do mnie zbliżyć albo ja zaczynam się w kimś zakochiwać np. to często w kontakcie z nią zaczynam stosować lekką agresję słowną, nie potrafię ukryć irytacji, przewracam oczami i ogólnie zamiast dawać sygnały, że jestem kimś zainteresowana to tą osobę odstraszam. Każdego dnia sobie mówię, że dziś będę uśmiechnięta i żywa, a potem gość powie do mnie jedno słowo, które odbiorę jako atak (zwykle, po przemyśleniu, nic złego ta osoba nie miała na myśli) i od razu zaczyna się z mojej strony sarkazm/ironia/ albo zaczynam się złościć i nie potrafię tego ukryć. W sumie nie wiem po co to napisałam, ale strasznie mnie to WKURZA.