22 Cze 2018, Pią 19:55, PID: 752097
Biorę kwetiapinę od trzech miesięcy i czuję poprawę. Zaczynałam od 50 mg i stopniowo zwiększałam do 300 mg. Na początku bardzo dokuczały mi skutki uboczne, przede wszystkim ciągła senność i zmęczenie. Nadal czuję zmęczenie w ciągu dnia, lecz nie jest ono tak silne, jak w pierwszych tygodniach leczenia. Przed kwetiapiną brałam wenlafaksynę, ale po jakimś czasie przestała na mnie działać. Zmieniłam lekarza, który stwierdził, że najprawdopodobniej mam chad, a nie "zwykłą" depresję. Po kwetiapinie czuję się stabilnie i mój nastrój powoli się poprawia, zmniejszyły się też lęki i objawy dysocjacyjne. Wenla dawała mi kopa i trochę mi tego brakuje, ale być może nie był to dla mnie odpowiedni lek. Póki co, nie zamierzam rezygnować z kwetiapiny. Mam nadzieję, że z czasem przestanę odczuwać zmęczenie. W przeciwnym razie znowu będę musiała zmienić lek.