23 Paź 2010, Sob 23:26, PID: 226246
A ja nie odpowiedziałabym np. w tramwaju ze strachu, że ta dziewczyna mi zrobi krzywdę - potnie płaszcz, wrzuci gumę we włosy itp. Dlatego zazwyczaj milczę.
W sytuacjach, gdzie nie ma takich obaw nauczyłam się jakoś reagować, ostatnio dwa razy - w restauracji zapytałam, czy kiedykolwiek nie mają imprez okolicznościowych, bo przychodzę już któryś raz i ta sytuacja mi się nie podoba; w sklepie zareklamowałam towar wyrażając swoje niezadowolenie, że został mi sprzedany wadliwy i pojawiłam się tam osobiście. Wcześniej - niemożliwe.
Założyłam sobie, że zareaguję zawsze, gdy wina leży po stronie drugiej osoby, a mnie nie grozi niebezpieczeństwo i wywalam wszelkie wyrzuty, że sprawiłam komuś przykrość - w końcu to ten ktoś chciał mnie zrobić w jajo.
W sytuacjach, gdzie nie ma takich obaw nauczyłam się jakoś reagować, ostatnio dwa razy - w restauracji zapytałam, czy kiedykolwiek nie mają imprez okolicznościowych, bo przychodzę już któryś raz i ta sytuacja mi się nie podoba; w sklepie zareklamowałam towar wyrażając swoje niezadowolenie, że został mi sprzedany wadliwy i pojawiłam się tam osobiście. Wcześniej - niemożliwe.
Założyłam sobie, że zareaguję zawsze, gdy wina leży po stronie drugiej osoby, a mnie nie grozi niebezpieczeństwo i wywalam wszelkie wyrzuty, że sprawiłam komuś przykrość - w końcu to ten ktoś chciał mnie zrobić w jajo.