09 Lut 2011, Śro 14:15, PID: 238376
Pracowałam w wakacje w supermarkecie. Na początku było ciężko (to jasne ), bo zostałam rzucona na głęboką wodę. Jeśli chodzi o obsługę kasy, to da się to opanować po 1-2 dniach. Ja zupełnie swobodnie czułam się po ok. tygodniu (wiadomo, że zdarzają się marudni klienci, więc trzeba się na to uodpornić :-)) Jeśli chodzi o wydawanie reszty – wszystko wyliczy kasa, ale trzeba być uważnym przy wprowadzaniu kwoty, którą dał klient.
Od strony kupującego to wszystko wydaje się proste, ale trzeba być naprawdę skupionym przez te 8 h – co czasami jest trudne przy n-tym wykonywaniu tej samej czynności. Nie można przejmować się narzekaniem ludzi na wolną pracę, itp., tylko robić swoje, bo nawet jeśli pracowałabyś szybciej, to i tak byliby niezadowoleni
Oczywiście, że zdarzały się różnice w kasie, ale na szczęście nie były to duże kwoty.
Najważniejsze jest skupienie i uwaga
Od strony kupującego to wszystko wydaje się proste, ale trzeba być naprawdę skupionym przez te 8 h – co czasami jest trudne przy n-tym wykonywaniu tej samej czynności. Nie można przejmować się narzekaniem ludzi na wolną pracę, itp., tylko robić swoje, bo nawet jeśli pracowałabyś szybciej, to i tak byliby niezadowoleni
Oczywiście, że zdarzały się różnice w kasie, ale na szczęście nie były to duże kwoty.
Najważniejsze jest skupienie i uwaga