24 Gru 2009, Czw 3:09, PID: 190487
Mocna rzecz. Miałem z tym styczność jak jeszcze było legalne. Nie wiem w jaki sposób Salvia Divinorum miała by pomóc w FS.
Dla mnie to jest po prostu 10 minutowa mega hardcorowa jazda psychodeliczna. Kompletne odrealnienie, dobrze ze trip szybko się kończy bo można się przestraszyć. (szczególnie jak chciałbyś już "powrócić", a trip trwa nadal i odnosisz wrażenie, że coś jest nie tak bo cała zabawa wydaje się trwać zbyt długo, co może budzić pewne obawy)
Rzeczywiście działa bardzo odmiennie na różne osoby. W samotności bym się nie odważył tego próbować gdyż niekiedy już po 5 sekundach nie jesteś w stanie utrzymać zapalniczki bo nagle Cię chwyta wszechogarniająca "głupawka". Śmiejesz się z nie wiadomo czego, aż się nie da niczego powiedzieć, później nadchodzi trip, który zawsze jest bardzo zaskakujący. Jedno jest pewne - bardzo intensywne przeżycia.
Nie liczył bym na to, że salvia może w jakikolwiek sposób pomóc w leczeniu fobii społecznej, co prawda po tripie utrzymuje się taki dziwny stan wyluzowania, ale to trwa najwyżej pół dnia.
Dla mnie to jest po prostu 10 minutowa mega hardcorowa jazda psychodeliczna. Kompletne odrealnienie, dobrze ze trip szybko się kończy bo można się przestraszyć. (szczególnie jak chciałbyś już "powrócić", a trip trwa nadal i odnosisz wrażenie, że coś jest nie tak bo cała zabawa wydaje się trwać zbyt długo, co może budzić pewne obawy)
Rzeczywiście działa bardzo odmiennie na różne osoby. W samotności bym się nie odważył tego próbować gdyż niekiedy już po 5 sekundach nie jesteś w stanie utrzymać zapalniczki bo nagle Cię chwyta wszechogarniająca "głupawka". Śmiejesz się z nie wiadomo czego, aż się nie da niczego powiedzieć, później nadchodzi trip, który zawsze jest bardzo zaskakujący. Jedno jest pewne - bardzo intensywne przeżycia.
Nie liczył bym na to, że salvia może w jakikolwiek sposób pomóc w leczeniu fobii społecznej, co prawda po tripie utrzymuje się taki dziwny stan wyluzowania, ale to trwa najwyżej pół dnia.