10 Maj 2010, Pon 23:22, PID: 204998
ja po paleniu szałwii miałam coś strasznego w głowie. na początku ogarnął mnie śmiech, nad którym wgl nie panowałam chociaż gdzieś w podświadomości wiedziałąm co się dzieje. później znalazłam sie w jakimś wirze wydawało mi się , ze jestem w szpitalu i ze wybudzają mnie jakbym była w jakiejś śpiączce .. wkręciło mi się , że byłam pod wodą, musiałam się kręcić w kółko żeby wgl oddychać i funkcjonować.. byłam jakby kasetą wideo. jak mi zaczeło przechodzić tak sie strasznie bałam ze jeszcze raz miałam to samo.. później okazało się, ze na poczatku zamiast śmiania się (jak mi sie wydawało) siedziałam z kamienną twarzą.. te wybudzanie to było gdy (prawdopodobnie straciłam na chwilę przytomność ) chłopak mną potrząsał i pytal czy go słysze.. a z tym kręceniem to nie wiem moze dlatego , ze siedziałam na obkręcanym krześle . nie polecam palić samemu..