09 Mar 2013, Sob 20:58, PID: 342499
Wiesz, powiem ci że masz ogromne szczęście, że masz takiego faceta. Ja mam troszkę podobną sytuację, tzn mieszkam z chłopakiem, który mnie utrzymuje, bo straciłam pracę i nie mogę znaleźć nowej. Tylko że jestem w Anglii w życiu bym nie przypuszczała, że tu się wyniosę. Podleczyłam się na tyle, że w Polsce była w stanie funkcjonować prawie normalnie. Mój poziom angielskiego jest niby średnio zaawansowany, ale nie przez fobię nie potrafie tu funcjonować. Szukam pracy na polskich portalach i to takiej, gdzie angielski nie jest bardzo ważny, tak więc mam praktycznie dwie opcje: prace w magazynach - jakieś pakowanie, linia produkcyjna itp lub sprzątanie. Na to pierwsze trudno jest się dostać, bo jest mnóstwo chętnych, nawet na sprzątanie jest ciężko. Tu nie mam ambicji... W Polsce miałam pracę kiepsko płatną ale ją lubiłam, była pierwszym krokiem by piąć się wyżej, byłam na studiach, myślałam o kursach chciałam coś w życiu robić
Jest mi ciężko jestem tu tylko dla niego, bo on się tu rozwija w swoim zawodzie i kocham go, ale on mi nie ułatwia. Naprawdę chciałabym usłyszeć, że mam się nie martwić, zamiast tego tylko "kiedy znajdziesz wreszcie prace to..."
Skoro on cię tak wspiera to wylecz się i zmień swoje życie, bedzie wtedy lepiej
Jest mi ciężko jestem tu tylko dla niego, bo on się tu rozwija w swoim zawodzie i kocham go, ale on mi nie ułatwia. Naprawdę chciałabym usłyszeć, że mam się nie martwić, zamiast tego tylko "kiedy znajdziesz wreszcie prace to..."
Skoro on cię tak wspiera to wylecz się i zmień swoje życie, bedzie wtedy lepiej