25 Lis 2013, Pon 20:35, PID: 371480
andrew_ace napisał(a):Podejrzewam, że bojąc się odrzucenia sam się odrzucasz w sposób kontrolowany. Żeby mniej zabolało? Czy nie otwierasz się dostatecznie, czy podświadomie stwarzasz warunki do rozstania? Tego nie wiem.Możliwe z tym pierwszym stwierdzeniem, że odrzucam sam siebie w sposób kontrolowany aby mniej bolało - wszystko by tzw. wyprzedzać fakty, które były bardzo bolesne kiedyś...
andrew_ace napisał(a):Masz złe założenia i podświadomie przyczyniasz się do ich realizacji.Być może.... mam właśnie tak jak wspominałem, że pesymistycznie wszystko z góry staram się zakładać...
andrew_ace napisał(a):Proponowałbym Ci skupienie się na tym co dajesz dziewczynie. Sam widzisz, że masz coś im do zaoferowania. To wystarczy do udanego związku. Musisz w to uwierzyć. Dziewczyna będzie z Tobą, jeśli się otworzysz.Ciężko mi jest się skupić . Mówiłem o swoich obawach, oczywiście mówiły że tak się nie stanie i pocieszały... Ale u mnie jest tak, że to działa tylko na chwilę, później znowu wracam do tych złych założeń... z góry zakładam porażkę.
Czy mówiłeś im o swoich obawach? Może warto by było?
andrew_ace napisał(a):Po co dziewczyna miałaby Cię zdradzić? Nie dajesz jej czegoś? Nie jesteś wadliwym egzemplarzem. Możesz dać jej to co każdy inny facet. Inni nie są przecież magiczni.Obawa przed znudzeniem się, przed wypaleniem, przed codziennością, monotonią... chyba nie potrafię wtedy odpowiednio się dostosowywać do tych sytuacji, nie umiem myśleć pozytywnie i realnie... a jeśli zdarza mi się podchodzić realistycznie to z opcją do ubarwiania sytuacji w stronę negatywną