09 Wrz 2007, Nie 22:55, PID: 1963
Ja teraz studiuje 2 kierunki na raz i generalnie ustawie sobie zajęć na maxa, bo jak człowiek ma zajęcie to nie myśli tyle, bo życie w depresji mnie przerasta. Jak się coś musi zrobić to się robi i już. Tylko obrony pracy inżynierskiej się boje. Mam fobie przed przemówieniami publicznymi-masakra.
Mało wychodze na dwór musze przyznać, bo nie mam po co, bo wstydze się nadwagi, bo na dworze nie jest tak bezpiecznie jak we własnym pokoju. Ale nie da się przesiedzieć całego zycia w 4 ścianach, to grozi depesją. Jeszcze ten lęk przed wychodzeniem i załatwianiem spraw nie jest tak silny jak u was, ale jak nic z tym nie zrobie to będzie coraz gorzej i gorzej. Zresztą wyszłam już z dwóch rzeczy sama, bez żadnych psychiatrów, to i teraz się uda. A obrone pracy inż. przeżyje-bedę się trzęsła i jąkała, będzie mi gorąco, nie bede nic widziała ale przeżyje-bo kurna musze. I wy też musicie! Zawsze trzeba iść najtrudniejszą droga!
Mało wychodze na dwór musze przyznać, bo nie mam po co, bo wstydze się nadwagi, bo na dworze nie jest tak bezpiecznie jak we własnym pokoju. Ale nie da się przesiedzieć całego zycia w 4 ścianach, to grozi depesją. Jeszcze ten lęk przed wychodzeniem i załatwianiem spraw nie jest tak silny jak u was, ale jak nic z tym nie zrobie to będzie coraz gorzej i gorzej. Zresztą wyszłam już z dwóch rzeczy sama, bez żadnych psychiatrów, to i teraz się uda. A obrone pracy inż. przeżyje-bedę się trzęsła i jąkała, będzie mi gorąco, nie bede nic widziała ale przeżyje-bo kurna musze. I wy też musicie! Zawsze trzeba iść najtrudniejszą droga!