28 Gru 2014, Nie 1:25, PID: 426966
Moja mama to niemal anioł, ale ojciec.... w sumie nie powinien się tak nazywać. Więcej go w domu nie było niż był, a jak był to skupiał się na krytykowaniu mnie. Nigdy mnie nie pochwalił, za to skrzydła podcinał umiejętnie. Nigdy nie mogłam na niego liczyć, mama i brat też. W dodatku alkoholik, który co jakieś 5 lat wracał do picia... Tyle się napatrzyłam, nasłuchałam.
Teraz częściej jest w domu, teraz kiedy jestem dorosła i do niczego nie jest mi potrzebny, a w dodatku jego obecność mi przeszkadza na maksa. Nikt mi tak w życiu nie dopiekł jak on i to w trudnym momencie życia dla mnie. kiedy potrzebowałam wsparcia a nie unicestwiania mnie.
Teraz częściej jest w domu, teraz kiedy jestem dorosła i do niczego nie jest mi potrzebny, a w dodatku jego obecność mi przeszkadza na maksa. Nikt mi tak w życiu nie dopiekł jak on i to w trudnym momencie życia dla mnie. kiedy potrzebowałam wsparcia a nie unicestwiania mnie.