27 Sie 2015, Czw 22:12, PID: 465242
verti napisał(a):@Kamelia - zazdroszczę Ci takiego podejścia. Chciałbym się jakoś tego nauczyć, naprawdę! Ale kiedy widzę, ładną sympatyczną dziewczynę na ulicy to wyobrażam sobie jakby to było być z nią w związku. Jakby to było przyjemnie ją dotykać i przytulać (o seksie nawet nie mówię). Cholernie potrzebuje bliskości drugiej osoby i nie wiem jak mam to w sobie zwalczyć, bo jak na razie tylko mi to utrudnia życie.Bo to nie jest zupełnie tak, że ja tego w ogóle nie potrzebuję. Uważam, że przytulanie czy pocałunek mogą być naprawdę przyjemne (ale to takie teoretyczne gdybanie). Tylko, że mnie by to wystarczyło, to raz. Inna sprawa, że jakoś nie spotkałam jeszcze nikogo takiego, kto by przyprawił mnie o szybsze bicie serca (poza wspomnianym kolegą ), tak więc póki co mogę sobie stwarzać w głowie jakieś romantyczne wizje i liczyć, że a nuż się kiedyś spełnią Dlatego wiem, że fajnie byłoby spotkać drugą osobę, która myśli podobnie i ma podobne potrzeby, żeby dla nikogo związek nie był przymusem ani poświęceniem, bo nie o to chodzi.
niepotrzebny napisał(a):Jak się rozpisałaś Widać, że sporo się zastanawiałaś i rozkminiałaś temat.Nie musiałam się zastanawiać, bo od dawna mam takie podejście, tylko nie chciało mi się wcześniej odpisywać a potem poprawiałam literówki i trochę mi zeszło.
niepotrzebny napisał(a):Szczerze mówiąc, to nigdy wcześniej się nie spotkałem z kimś, kto by otwarcie dzielił się swoją aseksualnością Chociaż z drugiej strony pewnie nie ma czym się chwalić, tak samo jak nie powinno się chwalić homoseksualizmem, albo hetero. Orientacja jak orientacja.Dla mnie to żadne tabu. Ja tam nie mam nic ani do homo ani do hetero, daję ludziom prawo do wolności, o ile nie krzywdzą innych. Myślę, że znalazłoby się więcej tematów, o których trudno pisać, ale to też zależy komu, jednemu przychodzi łatwiej, drugiemu trudniej, a jeszcze innego wcale.
niepotrzebny napisał(a):Ja sobie nie wyobrażam związku bez seksu, jak typowy facet Oczywiście oprócz tego, że po prostu pociągając mnie dziewczyny i jak byłem ze swoją, to mógłbym uprawiać seks prawie bez przerwyŁoo Matko i córko
niepotrzebny napisał(a):To uważam, że seks bardzo zbliża do siebie dwoje ludzi, zwłaszcza takich którzy pisza tutaj, czyli mających problemy z fobią społeczną.Nie tylko takich. Zdaję sobie z tego sprawę (tak na rozum), bo mi już wiele osób pisało i przekonywało, że jak można czegoś nie lubić, jak się nie spróbowało. I pamiętam, że raz taka jedna dziewczyna (nie aseksualna) napisała, że ona nie próbowała trutki na szczury ani pocałunku z inną dziewczyną, a jest pewna, że nie ma na jedno, ani na drugie ochoty. To tylko potwierdza to, że wiele rzeczy człowiek czuje instynktownie, jeżeli tylko wsłucha się w siebie, a nie będzie leciał za tłumem.
Inna rzecz, że co z tego, że współżycie niby tak zbliża ludzi, skoro bardzo często z różnych względów potem się rozstają. To przykre Tyle seksu na nic i jeszcze jakiś żal pozostaje.
niepotrzebny napisał(a):Jedyną negatywną stroną seksu w związku jest według mnie to, że można się od niego uzależnić
Uzależnić to się można kompletnie od wszystkiego, począwszy od picia kawy, a skończywszy na przepisywaniu zeszytów (piszę z własnego doświadczenia ). Nie wspominam tu o innych bardziej oczywistych czynnościach czy substancjach. W zasadzie nawet mycie zębów można do takich czynności zaliczyć, bo jak przez dłuższy czas nie umyjesz, to odczuwasz dyskomfort i jedyne, o czym marzysz to szczoteczka i pasta Pamiętam takie reality show sprzed paru lat, gdzie 12 osób wyjechało do Australii i tam żyli w namiotach i jedli sam ryż (Urbański to chyba prowadził) i któregoś dnia mogli poprosić o jedną rzecz, której im brakuje (bodajże za dobre sprawowanie ). I wtedy wszyscy jednogłośnie domagali się pasty do zębów. Dostali ją, ale zamiast szczoteczek musieli używać własnych rąk i płukać usta wodą z oceanu. A mimo tego, jaką mieli radochę i ulgę przy okazji
M.Fobik napisał(a):Skąd wiedziałeś? W zasadzie to i jedno i drugieKamelia napisał(a):ale podejrzewam, że się nie nadaję, bo jestem zbyt ekstrawertyczna, mam masę swoich dziwactw i przyzwyczajeń
A nie czasem ekscentryczna?
M.Fobik napisał(a):U mnie tez sporo jest dziwactw, troszke innych zachowan. Jak narazie spotkalem 1 osobe w swoim zyciu plci zenskiej ktora to u mnie w pelni zaakceptowala co uwazam za spory sukces, ze znam taka osobe.Masz na myśli fs, czy te inne, dziwne zachowania?