25 Lut 2010, Czw 0:25, PID: 197048
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lut 2010, Czw 0:30 przez lochfyne.)
Wyspowiadałem się dziś koleżance z terapii, która sama jest teraz terapeutką tyle że uzależnień. Kurcze super sprawa, bo ma dar dostrzegania tego czego człowiek sam nie widzi, w końcu jest terapeutką z powołania, więc nie ma się co dziwić...
Tyle że nie spowiadałem się z grzechów, ale z życia Nie w konfesjonale, ale w kawiarence. Nie według ustalonej regułki, ale w sympatycznej i życzliwej rozmowie. I nie dostałem pokuty, ale cenne spostrzeżenia Polecam taką formę spowiedzi...
Tyle że nie spowiadałem się z grzechów, ale z życia Nie w konfesjonale, ale w kawiarence. Nie według ustalonej regułki, ale w sympatycznej i życzliwej rozmowie. I nie dostałem pokuty, ale cenne spostrzeżenia Polecam taką formę spowiedzi...