21 Maj 2009, Czw 4:47, PID: 150794
E tragizujecie trochę...owszem FS jest stanem nie- normalnym i trzeba podjąć leczenie aby to zmienic czasami długie..., ale ludzie nie uderzajcie w pogrzebowe dzwony dla Waszej egzystencji. Owszem jest to sytuacja dla nas trudna ale jeszcze nie beznadziejna i nie zamykajaca w zadnym wypadku drogi ku lepszemu. Bynajmniej nie piszę tego z pozycji jakiegos moralizatorstwa.
Mój przebieg FS jest dość osobliwy. Otóż najpierw jest wejście smoka. Qba towarzyski Qba brylujacy Qba najbardziej aktywny na zajeciach innymi slowy Qba wymiatajacy. Jakiś czas później Qba p*****li to wszystko i wraca do jaskinii do swojego swiata i często nie kończy tego co z powodzeniem zaczął jako ze do jego głowy wkradła sie mysl że jest totalnie do bani. uwierzcie mi ze to jest jeeszcze bardziej przerabane bo jesli od początku ktos nie uczestniczy w czyms aktywnie niewazne w czym zajecia impreza whatever...to nikt tego nie zauważy. Mnie na początku trudno nie zauważyć ale później po jakimś czasie zaczyna sie "Gdzie jest Qba" i ow jest na cenzurowanym. Postanowilem się teraz wziąć w garść i zrobić coś na niwie naukowej (konferencja)
a co do kobiet to obawiam sie iz przedmówcy rozprawiający o Czcigodnych Bialogłowach że te lubia w facetach "rycerskość" jest oczywiście prawdą. niedawno jedna kolezanka mi powiedziala "Qba chcialabym być z kimś kto do czegoś doszedł w życiu"- wypowiedź moze troche przejaskrawiona ale mimo wszystko trafiajaca w sedno, nie ma co zaklinac rzeczywistosci- kobiety lubią facetow pewnych siebie zaradnych z osiagnieciami. Owszem jestem realistą- czasem cos sie moze skopać i wtedy facet i dziewczyna powinni się wzajemnie wspierać aby wyjść z danej patowej sytuacji. Z drugiej strony żadna kobieta nie bedzie dla swojego faceta wiecznym Caritasem. Sorki brutal reality (dla pocieszenia powiem ze sam sie z tym zmagam) ale dla mnie lekarstwem na chwilowo zwajchrowane życie osobiste było właśnie (i jest nadal) podnoszenie kwalifikacji czyli w moim przypadku nauka.
Tak wiec warto byloby sovbie jakis plan pracy nad soba opracować. kryzysy sa po to zeby z nich wychodzić.
pozdrawiam
Qba
Mój przebieg FS jest dość osobliwy. Otóż najpierw jest wejście smoka. Qba towarzyski Qba brylujacy Qba najbardziej aktywny na zajeciach innymi slowy Qba wymiatajacy. Jakiś czas później Qba p*****li to wszystko i wraca do jaskinii do swojego swiata i często nie kończy tego co z powodzeniem zaczął jako ze do jego głowy wkradła sie mysl że jest totalnie do bani. uwierzcie mi ze to jest jeeszcze bardziej przerabane bo jesli od początku ktos nie uczestniczy w czyms aktywnie niewazne w czym zajecia impreza whatever...to nikt tego nie zauważy. Mnie na początku trudno nie zauważyć ale później po jakimś czasie zaczyna sie "Gdzie jest Qba" i ow jest na cenzurowanym. Postanowilem się teraz wziąć w garść i zrobić coś na niwie naukowej (konferencja)
a co do kobiet to obawiam sie iz przedmówcy rozprawiający o Czcigodnych Bialogłowach że te lubia w facetach "rycerskość" jest oczywiście prawdą. niedawno jedna kolezanka mi powiedziala "Qba chcialabym być z kimś kto do czegoś doszedł w życiu"- wypowiedź moze troche przejaskrawiona ale mimo wszystko trafiajaca w sedno, nie ma co zaklinac rzeczywistosci- kobiety lubią facetow pewnych siebie zaradnych z osiagnieciami. Owszem jestem realistą- czasem cos sie moze skopać i wtedy facet i dziewczyna powinni się wzajemnie wspierać aby wyjść z danej patowej sytuacji. Z drugiej strony żadna kobieta nie bedzie dla swojego faceta wiecznym Caritasem. Sorki brutal reality (dla pocieszenia powiem ze sam sie z tym zmagam) ale dla mnie lekarstwem na chwilowo zwajchrowane życie osobiste było właśnie (i jest nadal) podnoszenie kwalifikacji czyli w moim przypadku nauka.
Tak wiec warto byloby sovbie jakis plan pracy nad soba opracować. kryzysy sa po to zeby z nich wychodzić.
pozdrawiam
Qba