26 Sie 2015, Śro 21:38, PID: 464778
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Sie 2015, Śro 22:04 przez Zasió.)
"Niemożliwe jest wyleczenie się z FS poprzez osiągnięcie stanu za+ życia, bo FS przeszkadza ten stan osiągnąć"
No ale przecież zbuntujesz się także przeciwko stwierdzeniu, że bez życia da się wyleczyć fobię.
A zatem sam przecież piszesz o pętli. "Jeśli jesteś przerażony, to czyni Cię niedostępnym. Jeśli jesteś zdołowany i wycofany, to stajesz się nijaki" Oczywiście, że tak! Jak zatem znaleźć znajomych, mając fobię? Niby "z czasem się da", a tak naprawdę cały wywód sprowadza się do tego, że "z fobią się nie da." A jednocześnie "fobii w samotności nie pokonasz". No i kończymy z mętnym ogólnym "życie traci na fobii, trzeba pozbyć się fobii by żyć, trzeba zmienić myślenie".
Tyle słów, tyle zdań, i w sumie... nic z nich nie wynika.
O, pardon, oczywiście na zakończenie nie mogłeś się powstrzymać i tradycyjnie przypiąłeś mi etykietkę zazdrosnego marudy, który zachowuje się według tego schematu absolutnie wszędzie. Co, że "sygnały niewerbalne"? No to by było tylko kolejne błędne koło.
"pracuj nad sobą, zacznij robić coś pozytywnego, a efekty na pewno przyjdą"
A to się nie wpisuje w osiąganie za+ życia?
Zacznij coś robić, uprawiać sport, interesować się fizyką kwantową, znajdź pracę, wyjedź na wakacje do Indii - efekty na pewno przyjdą.
No ale przecież zbuntujesz się także przeciwko stwierdzeniu, że bez życia da się wyleczyć fobię.
A zatem sam przecież piszesz o pętli. "Jeśli jesteś przerażony, to czyni Cię niedostępnym. Jeśli jesteś zdołowany i wycofany, to stajesz się nijaki" Oczywiście, że tak! Jak zatem znaleźć znajomych, mając fobię? Niby "z czasem się da", a tak naprawdę cały wywód sprowadza się do tego, że "z fobią się nie da." A jednocześnie "fobii w samotności nie pokonasz". No i kończymy z mętnym ogólnym "życie traci na fobii, trzeba pozbyć się fobii by żyć, trzeba zmienić myślenie".
Tyle słów, tyle zdań, i w sumie... nic z nich nie wynika.
O, pardon, oczywiście na zakończenie nie mogłeś się powstrzymać i tradycyjnie przypiąłeś mi etykietkę zazdrosnego marudy, który zachowuje się według tego schematu absolutnie wszędzie. Co, że "sygnały niewerbalne"? No to by było tylko kolejne błędne koło.
"pracuj nad sobą, zacznij robić coś pozytywnego, a efekty na pewno przyjdą"
A to się nie wpisuje w osiąganie za+ życia?
Zacznij coś robić, uprawiać sport, interesować się fizyką kwantową, znajdź pracę, wyjedź na wakacje do Indii - efekty na pewno przyjdą.