17 Wrz 2015, Czw 22:23, PID: 472240
Cytat:przypomnij sobie i pomysl czy np. udało ci się w jednej chociaż sytuacji zatrzymac negatywne mysli, czy rozmawiac chociaż przez chwile w miare swobodnie? czy coś takiego
W sumie, jak się zastanowić to chyba były takie momenty, że rozmawiałem z kimś w miarę swobodnie albo koloryzuję przeszłość i nie pamiętam już tego jak dokładnie się czułem. I tym bardziej nie wiem od czego to zależało, że rozmowa jakoś szła.
No, właśnie momenty, bo u mnie problem tkwi w tym, że o ile przez chwilę mogę się postarać, to na dłuższą metę męczy mnie przebywanie z ludźmi.
Na chwilę mogę zmobilizować swoją energię i wykrzesać z siebie kogoś normalnego, ale to nie jest dla mnie naturalne. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś wchodzi w jakieś relacje musi być gotowy na to, żeby je pociągnąć jakiś czas, a mnie takiej gotowości brakuje. Ciągle nie wiem co i jak powinienem zrobić, powiedzieć, być może muszę nauczyć się tego, tak jak ludzie uczą się chodzić. Ciągle wydaje mi się, że innym ludziom pewne rzeczy przychodzą naturalnie, stąd moje poczucie niedopasowania.
Cytat: a Ty nie jesteś ciężkim przypadkiem
Fajnie, że tak we mnie wierzysz, ale nie znając mnie, nie możesz tego wiedzieć, że nie jestem ciężkim przypadkiem. Niestety, mam wysokie wyniki w skali Liebowitza i lata izolacji za sobą, mam zerową samoocenę, a to tylko początek bardzo długiej listy , dlatego niestety chyba raczej łatwym przypadkiem nie jestem. O ile zgadzam się, że nie mogę siedzieć i nie robić nic, to przy moim poziomie lęku mam małe pole manewru. Wyjście gdzieś żeby poznać ludzi jest da mnie zdecydowanie zbyt przytłaczające. Nie mając z nikim kontaktu niewiele mam za wiele możliwości do pracy nad sobą.