14 Wrz 2007, Pią 0:53, PID: 2218
Lilith napisał(a):... Jechałam autobusem, było niewielu pasażerów. Wsiadł staruszek i spytał, czy może usiąść koło mnie. Rozejrzałam się po autobusie i widząc wolne miejsca warknęłam "Nie". A on po prostu koło mnie usiadł. No to go zrzuciłam, bo naruszył moją przestrzeń powietrzną.Lilith przyznam szczerze, że nie potrafię tego zrozumieć. Ja bym się cieszyla, gdyby ktoś chciał koło mnie usiąść. Bo czasami niepotrzebnie się boję, że ludzie na mój widok to by chcieli uciekać, więc jest mi bardzo miło, gdy ktoś akurat koło mnie siada
Bo często, gdy jeżdżę w zatłoczonych autobusach i nikt długo długo koło mnie nie siada, to zaczynam sobie wkręcać, że może widać, że ze mnie jakiś wariat i mi przykro... Albo, że jestem za brzydka, by ktokolwiek chciał usiąść koło czegoś takiego. Więc mnie uspokaja obecność kogoś obok w autobusie.
Ja na szczęście nie mam takich jazd. Poza tym mam wielki szacunek do osób starszych i takim to chętnie pomagam i nigdy nie zrobię krzywdy.
Ale to co pisałam wcześniej o zabijaniu, tyczy się osób młodych, którzy źle się zachowują.
Ja naprawdę wszystko zniosę, ale nie gdy ktoś mnie ośmiesza przy innych.
Kiedyś na lekcji pewna dziewucha dokuczała mi przy całej klasie (nie tylko mi, ale padła moja kolej i poczułam się jak dno). Nie pamiętam co wyprawiała. Coś na zasadzie zabierania zeszytów, popychania itp...
Siedziałam spokojnie... gniew we mnie narastał i buuum...
Gdybym miała taką siłę fizyczną (lub chociaż nóż), to zabiłabym dziewuchę z uśmiechem na twarzy. Bo nikt nie ma prawa wyrządzać mi psychicznej krzywdy skoro ja niczym nie zawiniłam...
Nienawidzę takich osób. Nienawidzę traktowania innych jako kogoś gorszego.
Miałam kiedyś taką sytuację, że u nas w szkole nikt nie lubił pewnej dziewczyny. Ona zawsze chciała zostać zakonnicą. Była naprawdę dziwną osobą. Gdy ktoś się z nią kolegował to wszyscy go wyśmiewali. Każdy jej unikał... ja też.
Ale pewnego dnia postanowiłam ją poznać... rozmawiałam z nią jakąś godzinę czasu.... później zaczęła na ławce śpiewać mi kolędy przy ludziach w szkole, ale pomyślałam sobie, że mam to gdzieś. Dziewczyna okazała się naprawdę fajną osobą i godną zaufania. I mimo, że jej trochę unikałam, to nigdy nie pozwoliłam by poczula się gorsza, bo wiem jak to boli.
I naprawdę mam ogromną nienawiść do osób, które celowo wyśmiewają się z innych z powodu innych zainteresować, wiary, czy też orientacji itp.
Takich to tylko zabić i takie jest moje zdanie. Przynajmniej już nikomu nie zrobią krzywdy