13 Lip 2015, Pon 16:57, PID: 453948
Zależy, za którą granicą
Mieszkam od kilku lat w UK. Kiedyś, jak przyjeżdzałem w rodzinne strony, to pierwszy, drugi, czasami jeszcze trzeci dzień był bardzo fajny i całkiem śmiały. Potem miałem wrażenie, że atmosfera gęstnieje i wracają demony przeszłości Tzn po kilku dniach euforii dawały o sobie znać szarówka i stresy mojego poprzedniego życia. Wtedy postanowiłem sobie, że nie będę jeździł na dłużej, jak na tydzień.
Mieszkam od kilku lat w UK. Kiedyś, jak przyjeżdzałem w rodzinne strony, to pierwszy, drugi, czasami jeszcze trzeci dzień był bardzo fajny i całkiem śmiały. Potem miałem wrażenie, że atmosfera gęstnieje i wracają demony przeszłości Tzn po kilku dniach euforii dawały o sobie znać szarówka i stresy mojego poprzedniego życia. Wtedy postanowiłem sobie, że nie będę jeździł na dłużej, jak na tydzień.