01 Wrz 2015, Wto 16:20, PID: 467292
Tulkas napisał(a):Niestety się zgadzam A piszę niestety, bo sam do niedawna myślałem, że istnieje droga na skróty. Nie istnieje, no chyba, że ma się jakieś wielkie szczęście i trafi na jakiegoś anioła, ale to jak wygrać los na loterii raczej Oczywiście cały czas mówię o związku fobika z osobą normalną. Pierwsza sytuacja jaka mi przychodzi do głowy, poznawanie rodziny wybranki(zazwyczaj prędzej czy później do tego dochodzi)i to też często przy okazji jakichś uroczystości i innych spędów rodzinnych, podejrzewam, że spora część fobików wymiękła by już na tym początkowym etapie.Kamelia napisał(a):Temat wrzuciłam do tego działu, bo dla wielu z Was posiadanie dziewczyny jest jednym z wyznaczników normalności, czyli w pewnym sensie także radzenia sobie w życiu, co mnie trochę dziwi, ale co tam...
O właśnie! Sam tego nie rozumiem. Dlaczego to głównie faceci (w większości nastoletni) tak bardzo rozpaczają tu z powodu braku pary? Wielu tych chłopaków zdaje się wychodzić z założenia, że dziewczyna to lekarstwo na ich problemy, że dopiero wtedy ich życie zacznie się naprawdę i że dzięki potędze miłości wyzwolą się z okowów fobii. Czy to kwestia jakiejś silnej presji społecznej?
O związku można zacząć myśleć dopiero na końcu drogi, dla każdego fobika priorytetem powinno być wyjście z fobii i ustawiczna praca nad sobą, zbudowanie pewności siebie, poczucia własnej wartości. Tylko wtedy będziemy mogli budować zdrowe, trwałe relacje z innymi ludźmi, w tym także z kobietami. Nie ma tu drogi na skróty i nie ma co liczyć na to, że w międzyczasie zstąpi nam z nieba pani darząca nas bezwarunkową miłością z zamiarem zbawienia nas od fobii. Już nie mówiąc o tym, że nawet gdyby udało się takiemu znaleźć w związku, to ewentualne rozstanie miałoby na niego na pewno dewastujący wpływ.
Chociaż faktem jest też, że fobiczce jest znaleźć faceta niż fobikowi dziewczynę, ale taka już nasza dola