18 Kwi 2010, Nie 22:46, PID: 202115
Kilka dni temu postanowiłem wreszcie wybrać się do jakiegoś specjalisty. Od paru dni czuję się naprawdę źle. Przy okazji mam pytanie. Zna ktoś może tych ludzików :
?
Pytam bo kilku forumowiczów narzekało na swoich lekarzy. W googlach nie wiele na ich temat można znaleźć.
Boję się tej wizyty. Po pierwsze będę musiał pokonać kolejkę przy okienku w rejestracji . Jak to zrobię ? Przyjadę tam o 7.00. Wtedy na pewno wszyscy studenci będą jeszcze spać . Nikogo nie spotkam i nie będę musiał się tłumaczyć z celu swojej wizyty. Tutaj pojawia się kolejne pytanie, czy pani w recepcji może zapytać z jakim problemem przychodzę ? Tzn czy ma takie prawo ? Mój chory umysł podpowiada mi, że trafię na pewno na jakąś niemiłą panią, która swoją pracę traktuje jak przykry obowiązek. W dziekanacie muszę się z taką użerać…
Po drugie wciąż walczę sam ze sobą. Kiedy już wydaje mi się, że się nastawiłem i jestem gotów, w wyniku dalszego analizowania sytuacji, dochodzę do wniosku, że i tak mi się nie uda zmienić. Tak wiem, że jak nie spróbuje to się nie dowiem ale jakoś nie potrafię pokonać tych myśli. Ostatnio zaczynam się też zastanawiać czy aby nie przesadzam z tymi chorobami.
Chciałbym po tej wizycie dostać jakąś konkretną diagnozę. Tutaj więc lepszym rozwiązaniem będzie psychiatra. Mam rację ? Z waszych postów wynika, że diagnozę dostaje się już na pierwszej wizycie. Zawsze miałem wrażenie, że to będzie dłużej trwało.
Czego oczekuję po tej wizycie ? Dostania recepty. Już chyba zbytnio się do siebie przyzwyczaiłem. Chciałbym poczuć jak to jest, przynajmniej w jakimś stopniu, być normalnym . Jeśli będzie będzie ok., to zapiszę się na jakąś terapię indywidualną. Grupowa nie wchodzi w grę.
Napiszę jak odniosę sukces
Kod:
http://www.scanmed.pl/scanmeddlapacjentow/uslugi/poradniespecjalistyczne/psyche.html?phpMyAdmin=%2CHDK%2CM7r2flBaSMFcqvQUI41mB7
Pytam bo kilku forumowiczów narzekało na swoich lekarzy. W googlach nie wiele na ich temat można znaleźć.
Boję się tej wizyty. Po pierwsze będę musiał pokonać kolejkę przy okienku w rejestracji . Jak to zrobię ? Przyjadę tam o 7.00. Wtedy na pewno wszyscy studenci będą jeszcze spać . Nikogo nie spotkam i nie będę musiał się tłumaczyć z celu swojej wizyty. Tutaj pojawia się kolejne pytanie, czy pani w recepcji może zapytać z jakim problemem przychodzę ? Tzn czy ma takie prawo ? Mój chory umysł podpowiada mi, że trafię na pewno na jakąś niemiłą panią, która swoją pracę traktuje jak przykry obowiązek. W dziekanacie muszę się z taką użerać…
Po drugie wciąż walczę sam ze sobą. Kiedy już wydaje mi się, że się nastawiłem i jestem gotów, w wyniku dalszego analizowania sytuacji, dochodzę do wniosku, że i tak mi się nie uda zmienić. Tak wiem, że jak nie spróbuje to się nie dowiem ale jakoś nie potrafię pokonać tych myśli. Ostatnio zaczynam się też zastanawiać czy aby nie przesadzam z tymi chorobami.
Chciałbym po tej wizycie dostać jakąś konkretną diagnozę. Tutaj więc lepszym rozwiązaniem będzie psychiatra. Mam rację ? Z waszych postów wynika, że diagnozę dostaje się już na pierwszej wizycie. Zawsze miałem wrażenie, że to będzie dłużej trwało.
Czego oczekuję po tej wizycie ? Dostania recepty. Już chyba zbytnio się do siebie przyzwyczaiłem. Chciałbym poczuć jak to jest, przynajmniej w jakimś stopniu, być normalnym . Jeśli będzie będzie ok., to zapiszę się na jakąś terapię indywidualną. Grupowa nie wchodzi w grę.
Napiszę jak odniosę sukces