19 Kwi 2010, Pon 22:34, PID: 202228
lolek napisał(a):[quote="4"]
Sekretarki z dziekanatu są zawsze niemiłe.
Nieprawda. Można założyć, że zachowanie ludzi jest zależne od warunków zewnętrznych i reagują tak, jak tego wymaga sytuacja. Ja kiedyś wszedłem do dziekanatu i patrzę: a tu mordy nienawistne, mówiące "CZEGO?!" no to zrobiłem to, co planowałem pół dnia: rozbudziłem w sobie pozytywne emocje, wywołałem u siebie stan rozbawienia i z takim uśmiechem do nich podszedłem. I one się prawie roztopiły, cieszyły się i cały czas patrzyły na mnie i tylko na mnie. Wszystko ładnie załatwiłem. A później byłem całą drogę powrotną zadowolony i ściągałem na siebie zaciekawione spojrzenia samic. Tyle, że jak się cieszę za często, to się męczę. Ale pomaga to w załatwianiu spraw.