23 Kwi 2013, Wto 1:19, PID: 348034
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Kwi 2013, Wto 2:03 przez ucieczka.)
Po pierwsze- nie żalisz się, tylko szukasz fachowej pomocy.
Zwykle notuję wszystko to, co moim zdaniem jest istotne i powinnam lekarzowi przekazać, żeby potem zrobić to w miarę szybko i konkretnie- w końcu rozprawianie na głos o własnej beznadziejności nie nastraja mnie najlepiej.
Teraz mam szczęście chodzić do dość przyjemnego gabinetu, wcześniej było biurko i dwa krzesełka w obskurnej klitce z górnym oświetleniem. Ale zawsze możesz swoje przestawić nieco tak, żeby nie patrzeć bezpośrednio na lekarza, ja na początku mówiłam głównie do kalendarza za plecami swojej doktor i jakoś szło.
Prawdopodobnie zapyta Cię o kartę/nazwisko, żeby Twoją kartę zlokalizować i z czym przychodzisz.
Wolę mówić sama niż być dopytywana, bo mam wtedy wrażenie większej kontroli nad przebiegiem rozmowy. Wystarczy prosto i zwięźle: dzieje się to i tamto, w takich sytuacjach czuję się tak, a w innych tak, niepokoją mnie jakieś konkretne aspekty w moim zachowaniu. Nie musisz się zwykle wdawać w szczegóły. Może paść pytanie o stosunki z rodzicami, rodzeństwem, znajomymi, rówieśnikami w szkole itd., dobrze umieć powiedzieć coś więcej niż "beznadziejne", "spoko" czy "nie najgorzej", bo to też pomaga w określeniu sytuacji. Im więcej uda Ci się przekazać, tym lepiej dla Ciebie. No i nie przejmuj się żadnymi "wpadkami"- całej masie pacjentów przed Tobą zdarzały się pewnie dużo gorsze rzeczy niż np. zaciąć się w połowie zdania, wyrazić mało dokładnie czy choćby popłakać, więc nikt nie będzie na Ciebie patrzył jak na ufoludka.
Zwykle notuję wszystko to, co moim zdaniem jest istotne i powinnam lekarzowi przekazać, żeby potem zrobić to w miarę szybko i konkretnie- w końcu rozprawianie na głos o własnej beznadziejności nie nastraja mnie najlepiej.
Teraz mam szczęście chodzić do dość przyjemnego gabinetu, wcześniej było biurko i dwa krzesełka w obskurnej klitce z górnym oświetleniem. Ale zawsze możesz swoje przestawić nieco tak, żeby nie patrzeć bezpośrednio na lekarza, ja na początku mówiłam głównie do kalendarza za plecami swojej doktor i jakoś szło.
Prawdopodobnie zapyta Cię o kartę/nazwisko, żeby Twoją kartę zlokalizować i z czym przychodzisz.
Wolę mówić sama niż być dopytywana, bo mam wtedy wrażenie większej kontroli nad przebiegiem rozmowy. Wystarczy prosto i zwięźle: dzieje się to i tamto, w takich sytuacjach czuję się tak, a w innych tak, niepokoją mnie jakieś konkretne aspekty w moim zachowaniu. Nie musisz się zwykle wdawać w szczegóły. Może paść pytanie o stosunki z rodzicami, rodzeństwem, znajomymi, rówieśnikami w szkole itd., dobrze umieć powiedzieć coś więcej niż "beznadziejne", "spoko" czy "nie najgorzej", bo to też pomaga w określeniu sytuacji. Im więcej uda Ci się przekazać, tym lepiej dla Ciebie. No i nie przejmuj się żadnymi "wpadkami"- całej masie pacjentów przed Tobą zdarzały się pewnie dużo gorsze rzeczy niż np. zaciąć się w połowie zdania, wyrazić mało dokładnie czy choćby popłakać, więc nikt nie będzie na Ciebie patrzył jak na ufoludka.