05 Sty 2016, Wto 1:09, PID: 503156
emptiness napisał(a):Judas,Myślę, że przełamywanie się na siłę jest bez sensu. Dojście do takiego wniosku zajęło mi parę lat. Wmawia się nam, że spoko jest być przebojowym, latać po imprezach i mieć olbrzymie grono znajomych. Portale społecznościowe nie ułatwiają tego. Wciąż łapię się czasami na lekkim ukłuciu zazdrości przy przeglądaniu fb czy insta. Szczególnie fb, bo pokazuje znajomych z krwi i kości - ich idealnie prezentujące się życie, pełne niezwykłych dokonań.
Zdałam sobie jednak sprawę, że nieważne, jakbym świetnie nie wyglądała, nie potrafię przestać stresować się w rozmowie z ludźmi. Moja niska samoocena wynika bardziej z tego że jestem sztywna, mam wrażenie że dla niektórych nudna itd. Staram się to zmienić, jednak mam wrażenie, że gram pewną siebie na siłę. Próbuję być taka jak wszyscy.
Próbowałam się przełamać, pójść na imprezę, na piwo. Ale wśród tych przebojowych ludzi jestem chyba zbyt mało spontaniczna. Cały czas czuję się oceniana, chociażby poprzez krzywe spojrzenie.
Myślę, że stąd bierze się właśnie niska samoocena. Poprzez to, że jesteśmy cały czas krytykowani (wprost lub nie), ale nigdy nie chwaleni. Powoduje to w nas przekonanie, że cechują nas prawie same negatywne rzeczy.
Myślę, że może potrzebujemy osoby, która dostrzeże w nas te pozytywne cechy?
Też uważam się za bardzo nudną a może wręcz głupią (?) osobę. Wolę milczeć niż rozmawiać o niczym. Oprócz garstki osób na tym świecie moje reakcje na rozmowę są zawsze wymuszone, słowa znajdowane na siłę.