16 Wrz 2009, Śro 11:21, PID: 176248
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Wrz 2009, Śro 12:02 przez Maisie.)
Eric,
W mojej szkole teoria odbywała się w małej salce po brzegi wypełnionej ludźmi. Instruktor wykładał teorie, można było ją zapisywac lub nie. Czasem rzucał jakieś pytanie w tłum i ten kto wiedział - odpowiadał. Bardzo luźna atmosfera, nikt tam nie wystawia ocen i nie torturuje pod tablicą Liczy się właściwie tylko wynik testu końcowego, na którym jest parenaście pytań ze zbioru paruset, które wcześniej znasz i możesz przerobić. Co do ludzi - nie martw się. Każdy przychodzi tam w swoim interesie i chce to mieć jak najszybciej z głowy. Myśl o prawku, przepisach, a nie o anonimowych, często dorosłych ludzi, którzy mają swoje życie. Nikt Cię nie zje
PS.
Pare dni temu zdałam prawko za 8-mym razem w krakowskim MORD-zie.
Podejść było dosyć dużo, ale nauczyłam się przez te próby bardzo dużo - nie tylko jeżeli chodzi o technikę jazdy i przepisy ale także o swoje blokady, lęki itd. Przełamałam się. Początkowe paniczne podejście udało mi się zamienić na totalny luz. Gdy oblałam za 5 czy 6 razem, emocjonalnie nie wytrzymywałam i kończyło się to intensywną deprechą Za 7 razem, gdy oblałam na ostatnim skrzyżowaniu przed MORDEM (w czasie powrotu z egzaminu, bo jego czas już minął) i to w sprawie tak dyskusyjnej, że właściwie miałam prawo złożyć odwołanie, stwierdziłam "shit happens" i podeszłam do tego totalnie olewczo.
Wykupiłam następny termin (akurat zwolnił się jeden w najblizszym czasie) i 2 dni później opuściłam MORD z wynikiem pozytywnym
Dlatego rada dla wszystkich: nie poddawajcie się!
Nawet najbardziej przestraszone beztalencia mają taką samą szansę zdania jak każdy inny
W mojej szkole teoria odbywała się w małej salce po brzegi wypełnionej ludźmi. Instruktor wykładał teorie, można było ją zapisywac lub nie. Czasem rzucał jakieś pytanie w tłum i ten kto wiedział - odpowiadał. Bardzo luźna atmosfera, nikt tam nie wystawia ocen i nie torturuje pod tablicą Liczy się właściwie tylko wynik testu końcowego, na którym jest parenaście pytań ze zbioru paruset, które wcześniej znasz i możesz przerobić. Co do ludzi - nie martw się. Każdy przychodzi tam w swoim interesie i chce to mieć jak najszybciej z głowy. Myśl o prawku, przepisach, a nie o anonimowych, często dorosłych ludzi, którzy mają swoje życie. Nikt Cię nie zje
PS.
Pare dni temu zdałam prawko za 8-mym razem w krakowskim MORD-zie.
Podejść było dosyć dużo, ale nauczyłam się przez te próby bardzo dużo - nie tylko jeżeli chodzi o technikę jazdy i przepisy ale także o swoje blokady, lęki itd. Przełamałam się. Początkowe paniczne podejście udało mi się zamienić na totalny luz. Gdy oblałam za 5 czy 6 razem, emocjonalnie nie wytrzymywałam i kończyło się to intensywną deprechą Za 7 razem, gdy oblałam na ostatnim skrzyżowaniu przed MORDEM (w czasie powrotu z egzaminu, bo jego czas już minął) i to w sprawie tak dyskusyjnej, że właściwie miałam prawo złożyć odwołanie, stwierdziłam "shit happens" i podeszłam do tego totalnie olewczo.
Wykupiłam następny termin (akurat zwolnił się jeden w najblizszym czasie) i 2 dni później opuściłam MORD z wynikiem pozytywnym
Dlatego rada dla wszystkich: nie poddawajcie się!
Nawet najbardziej przestraszone beztalencia mają taką samą szansę zdania jak każdy inny