15 Sty 2015, Czw 22:35, PID: 430060
Ja od zdania, tj. od października, jeżdżę dość regularnie, ale w sumie niedużo, na dodatek jest to głównie jedna i ta sama trasa licząca około 40 km.
Bałem się na początku wyprzedzania, bo na kursie nie wyprzedzałem ani razu, ale gdy już doszło co do czego, to dałem sobie radę. No i tankowania się bałem. Jak za pierwszym razem wjechałem na stację, to ustawiłem się ze złej strony, bo zapomniałem, z której mam bak i musiałem manewrować. Już się patrzyli przez szybkę w sklepie
Ale teraz to chyba dopiero w przyszłą sobotę będę jechać...
W sumie nie ciągnie mnie jakoś bardzo do kierowania samochodem, ale jak już jadę, to jest fajnie.
---
A instruktora dobrze wspominam. Dzisiaj instruktorzy nie mogą już w takim stopniu jak dawniej uprawiać wolnej amerykanki. Oczywiście za plecami lubią sobie opowiadać o kursantach historyjki i pośmiać się.
Pamiętam, jak mój przeżywał raz, kiedy już dojeżdżaliśmy do bazy, że zaraz będzie musiał jeździć z panią Bogumiłą, a dochodziła właśnie godzina szczytu. Widziałem wyraźnie, że zbladł. Ale potem, któregoś tam razu, mówił, że z panią Bogumiłą jest już lepiej, bo nie musi trzymać się deski rozdzielczej, jak z nią jedzie.
Bałem się na początku wyprzedzania, bo na kursie nie wyprzedzałem ani razu, ale gdy już doszło co do czego, to dałem sobie radę. No i tankowania się bałem. Jak za pierwszym razem wjechałem na stację, to ustawiłem się ze złej strony, bo zapomniałem, z której mam bak i musiałem manewrować. Już się patrzyli przez szybkę w sklepie
Ale teraz to chyba dopiero w przyszłą sobotę będę jechać...
W sumie nie ciągnie mnie jakoś bardzo do kierowania samochodem, ale jak już jadę, to jest fajnie.
---
A instruktora dobrze wspominam. Dzisiaj instruktorzy nie mogą już w takim stopniu jak dawniej uprawiać wolnej amerykanki. Oczywiście za plecami lubią sobie opowiadać o kursantach historyjki i pośmiać się.
Pamiętam, jak mój przeżywał raz, kiedy już dojeżdżaliśmy do bazy, że zaraz będzie musiał jeździć z panią Bogumiłą, a dochodziła właśnie godzina szczytu. Widziałem wyraźnie, że zbladł. Ale potem, któregoś tam razu, mówił, że z panią Bogumiłą jest już lepiej, bo nie musi trzymać się deski rozdzielczej, jak z nią jedzie.