24 Lis 2008, Pon 0:37, PID: 93243
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Lis 2008, Pon 0:39 przez lochfyne.)
Łaaaaa a ja się dzisiaj przełamałem. Wstyd się przyznać, ale 24 lata i nigdy nie jeździłem samochodem, nawet po bocznych drogach No ale cóż, fobia paraliżuje... bałem się poprosić ojca, czy kogokolwiek innego, nawet jak mi proponowali, to nie chciałem.
A dzisiaj sam chciałem, poprosiłem wujka, niestety pogoda i pora była nie najlepsza, bo ciemno i zaspy na bocznych drogach ale pojeździłem troche golfem 4. Mówił że jak na pierwszy raz to na prawdę nieźle mi poszło. Zwłaszcza ruszanie, mówił że czuje sprzęgło i przy ruszaniu ani razu mi nie zgasł w zasadzie. Troche gorzej było ze zmianą biegu podczas jazdy i lekki stresik miałem jak mijaliśmy jakiś inny samochód, albo mnie coś wyprzedzało
Ale wiadomo, pierwszy raz to trudno mieć wyczucie jak z samochodem to ja miałem tylko doczynienia w grze komupterowej i to zawsze z automatyczna skrzynia heheh
Frajda jest fajna. Acz obawy są bo jak jescze dojdą krzyżówki, ludzie z przodu mnie i z tyłu, w mieście jakaś skomplikowana krzyżówka to sobie myślę że będzie już stresik duży i że sobie nie poradze.
Ale po to przecież się idzie na kurs żeby się nauczyć i nabrać pewności siebie. WIerze że przezwyciężę ten lek, zapisze się na prawno w nie dalekiej przyszłości i zdam To chyba na prawdę nic trudnego Ośmieliłem się wreszcie, a to już kolejny mój pierwszy krok do przełamania kolejnego mojego lęku!!! Walczymy dalej
A dzisiaj sam chciałem, poprosiłem wujka, niestety pogoda i pora była nie najlepsza, bo ciemno i zaspy na bocznych drogach ale pojeździłem troche golfem 4. Mówił że jak na pierwszy raz to na prawdę nieźle mi poszło. Zwłaszcza ruszanie, mówił że czuje sprzęgło i przy ruszaniu ani razu mi nie zgasł w zasadzie. Troche gorzej było ze zmianą biegu podczas jazdy i lekki stresik miałem jak mijaliśmy jakiś inny samochód, albo mnie coś wyprzedzało
Ale wiadomo, pierwszy raz to trudno mieć wyczucie jak z samochodem to ja miałem tylko doczynienia w grze komupterowej i to zawsze z automatyczna skrzynia heheh
Frajda jest fajna. Acz obawy są bo jak jescze dojdą krzyżówki, ludzie z przodu mnie i z tyłu, w mieście jakaś skomplikowana krzyżówka to sobie myślę że będzie już stresik duży i że sobie nie poradze.
Ale po to przecież się idzie na kurs żeby się nauczyć i nabrać pewności siebie. WIerze że przezwyciężę ten lek, zapisze się na prawno w nie dalekiej przyszłości i zdam To chyba na prawdę nic trudnego Ośmieliłem się wreszcie, a to już kolejny mój pierwszy krok do przełamania kolejnego mojego lęku!!! Walczymy dalej