04 Gru 2015, Pią 23:28, PID: 493238
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Gru 2015, Sob 0:05 przez USiebie.)
Wcale nie wartościuję w ten sposób, to Ty upraszczasz.
Analogicznie.
Kobieta paląca fajki mi nie pasuje, bo fajki śmierdzą i są obrzydliwe. Nie ma to nic w spólnego, z wartościowaniem jej jako człowieka.
Oj uwierz, ja sobie zdaję sprawę z beznadziejności sytuacji, szczególnie w tej sferze.
Tak jeszcze dołożę, żeby ktoś sobie nie pomyślał, że taki wybredny jestem, ja nie mówię że to czynniki które kategorycznie skreślałyby, w moich oczach kobietę jako ewentualną partnerkę, jedynie działają zniechęcająco, a czy to by było w praktyce do przeskoczenia, to nie mam pojęcia.
Analogicznie.
Kobieta paląca fajki mi nie pasuje, bo fajki śmierdzą i są obrzydliwe. Nie ma to nic w spólnego, z wartościowaniem jej jako człowieka.
Oj uwierz, ja sobie zdaję sprawę z beznadziejności sytuacji, szczególnie w tej sferze.
Tak jeszcze dołożę, żeby ktoś sobie nie pomyślał, że taki wybredny jestem, ja nie mówię że to czynniki które kategorycznie skreślałyby, w moich oczach kobietę jako ewentualną partnerkę, jedynie działają zniechęcająco, a czy to by było w praktyce do przeskoczenia, to nie mam pojęcia.