05 Gru 2015, Sob 16:33, PID: 493344
Czystość przedmałżeńska jest jak zamawianie wina bez sprawdzenia ceny.
Może się okazać, że już lepiej trzeba było zostać o suchym pysku.
Pierwszy raz tylko po ślubie nie będzie romantyczny, nie będzie namiętny i nie będzie zmysłowy.
Będzie to wyglądało tak, jak stary dziadek próbujący nauczyć się obsługi tableta.
Lepiej jest się fizycznie poznać, doznać i uznać, czy pasuje nam taki stan rzeczy, czy nie.
Moim zdaniem czystość przedmałżeńska jest robieniem z siebie na siłę takiego wiernego katolika, czystego, bez grzechu.
Przereklamowane, lizanie czegoś komuś z góry.
Może się okazać, że już lepiej trzeba było zostać o suchym pysku.
Pierwszy raz tylko po ślubie nie będzie romantyczny, nie będzie namiętny i nie będzie zmysłowy.
Będzie to wyglądało tak, jak stary dziadek próbujący nauczyć się obsługi tableta.
Lepiej jest się fizycznie poznać, doznać i uznać, czy pasuje nam taki stan rzeczy, czy nie.
Moim zdaniem czystość przedmałżeńska jest robieniem z siebie na siłę takiego wiernego katolika, czystego, bez grzechu.
Przereklamowane, lizanie czegoś komuś z góry.