07 Sty 2016, Czw 15:33, PID: 504216
Wiadomo, taka rada - wyjdź do ludzi to niezła błahostka dla fobika. To tak jak do osoby z depresją powiedzieć "Uśmiechnij się!". Ale wiadomo, nie ma co tkwić w problemie bez końca. W moim wypadku wychodzenie do ludzi kończy się niepohamowanym lękiem, paraliżem mózgowia. Jednak z drugiej strony bez wyjścia do ludzi nic się nie osiągnie, wtedy nie ma nawet szansy żeby spróbować stawać w szranki ze swoją fobią. Może 15 razy wystąpią objawy, a za którymś razem będziemy mogli sobie przybić piątkę, że coś się udało.