13 Sty 2016, Śro 16:47, PID: 506448
Bardo dobrze zdaje sobie sprawę z tego na jakim jestem forum , ale jak wy chcecie poznać dziewczyny, kiedy w momencie ich poznania uciekacie wzrokiem, przestajecie się odzywać i unikacie tych stresowych momentów!
"kobiety to lubią romantyków, melancholików i marzycieli"
Wszystko zależy do kobiety.
Dalej czy myślicie, ze kobiety same wam wpadną w ramiona, bo ot tak im się spodobacie? A przy próbie kontaktu z nią będzie ją ignorować jak się da?
Rozumiem, że się stresujecie, ale wyobrazicie siebie w roli takiej dziewczyny (nie zrozumcie tego opacznie).
Podchodzicie do grupki znajomych, oni dobrze się bawią, śmieją, rozmawiają. Próbujecie nawiązać rozmowę, a tu niektórzy milkną, uciekają wzrokiem, przestają się odzywać. Jakbyście się w tedy czuli?
A z kim mają być dziewczyny jak nie z dupkami skoro tylko oni potrafią do nich normalnie podejść, zagadać, nie ignorować?
Znam dziewczyny, które są z chłopakami z takimi chamami, ze szkoda gadać... tylko dlatego, że nie spotkały nikogo innego. To co mają zrobić? Być same tylko dlatego, że inni boją się podejść i zagadać?
Dlatego się pytam, narzekacie na to, że nie macie dziewczyny, a w momencie kiedy jakaś spotkacie to dajecie jej do zrozumienia, że nie czujecie się zbyt komfortowa w jej towarzystwie. Niewiele jest osób, które zdają sobie sprawę z istnienia czegoś takiego jak fobii społecznej i odbierają to w ten sposób, że nie chcecie z nimi rozmawiać!
"kobiety to lubią romantyków, melancholików i marzycieli"
Wszystko zależy do kobiety.
Dalej czy myślicie, ze kobiety same wam wpadną w ramiona, bo ot tak im się spodobacie? A przy próbie kontaktu z nią będzie ją ignorować jak się da?
Rozumiem, że się stresujecie, ale wyobrazicie siebie w roli takiej dziewczyny (nie zrozumcie tego opacznie).
Podchodzicie do grupki znajomych, oni dobrze się bawią, śmieją, rozmawiają. Próbujecie nawiązać rozmowę, a tu niektórzy milkną, uciekają wzrokiem, przestają się odzywać. Jakbyście się w tedy czuli?
A z kim mają być dziewczyny jak nie z dupkami skoro tylko oni potrafią do nich normalnie podejść, zagadać, nie ignorować?
Znam dziewczyny, które są z chłopakami z takimi chamami, ze szkoda gadać... tylko dlatego, że nie spotkały nikogo innego. To co mają zrobić? Być same tylko dlatego, że inni boją się podejść i zagadać?
Dlatego się pytam, narzekacie na to, że nie macie dziewczyny, a w momencie kiedy jakaś spotkacie to dajecie jej do zrozumienia, że nie czujecie się zbyt komfortowa w jej towarzystwie. Niewiele jest osób, które zdają sobie sprawę z istnienia czegoś takiego jak fobii społecznej i odbierają to w ten sposób, że nie chcecie z nimi rozmawiać!