07 Mar 2016, Pon 0:17, PID: 520606
dangerous napisał(a):Felipe ja mam podobnie. Chyba właśnie minął u mnie etap odcinania od ludzi i siedzenia w domu, a nastał etap wykorzystywania każdej szansy jaka tylko istnieje aby wyjść do ludzi.Czyli zmierzamy chyba w dobrym kierunku. Przynajmniej częściowo... Zauważyłem u siebie (znajomi też to zauważają), że niestety mam ostatnio taką przypadłość - jak na takiej imprezie wypiję to robi się ze mnie pies na baby Nie narzekam wtedy na towarzystwo, szkoda tylko, że nie przenosi się to na poimprezowe podtrzymanie znajomości. Miałem już nawet przypadek, że dziewczyna wysłała mi po imprezie smsa z pytaniem czy nie chcę wyskoczyć gdzieś tam. A ja na trzeźwo jak rasowy fobik smsa olałem
Renegades87 napisał(a):Imprezy firmowe ile tam było osób? Nie dziwie się, że takie coś może męczyć. Wątpię czy w towarzystwie osób z którymi się pracuje można się dobrze bawić.Haha po części masz rację. Ja mam to szczęście, że imprezy firmowe u mnie są właśnie tymi dzikimi na maksa (z małymi wyjątkami)
Dobra impreza dla fobika to dzika impreza.
Ja akurat z moimi rówieśnikami i młodszymi znajomymi z pracy bawię się bardzo dobrze. Gorzej mi idzie z tymi starszymi