26 Maj 2016, Czw 22:24, PID: 545580
Fearless napisał(a):Renegades87 napisał(a):Jeśli jest się zupełnie samemu to trzeb asię przemieszczać po parkiecie i zmieniać miejsca bo inaczej po czasie wszyscy się skapną że jesteś tam sam
Cholera. Mogłem tego nie czytać. Teraz będę się rozglądał na boki, czy przypadkiem ktoś nie zauważył, że jestem samotnym tancerzem ops:
Zas napisał(a):"
Widzicie? Nawet w klubie przej... I kto miał rację? Optymiści, czy fobiś twierdzący, że nie pójdzie bo nie lubi i będzie dziwnie sam wyglądał?
Panowie jak mówiłem jestem fobikiem i czsami mnie martwi moja samotność w klubie :-) Być może nie fobicy się tym nie przejmują i może trochę to dziwne wiecznie łazić samemu i to jeszcze gdzieś daleko od miejsca zamieszkania. Ale nikt mi nie zabroni wolę to niż siedzieć w domu każdą sobotę i się zasmucać. Bawie się na swoich zasadach.
niki11 napisał(a):glacier napisał(a):Renegades87, pocwiczyc? przekroczenie progu klubu, ba nawet jak przechodze obok to sie stresuje. Jestem wryta w ziemie po prostu gdy slysze slowo taniec i tym podobne.
Zawsze podziwialam ludzi ktorzy sie nie boja ruszać swobodnie w takich warunkach. Jezu, pare razy probowalam sie przelamać. Bardzo zle wspominam takie miejsca. Mialam wrazenie ze wszyscy faceci ktorzy sie na mnie gapia maja ochote na cos na coś i te glupie usmieszki, zaczepki, zastawianie drogi i tez debilny wyraz twarzy mowiacy wszystko - jestem niezaspokojony seksualnie. Nie chce nikogo obrazac ale wydaje mi sie ze jakies 70 procent facetow ktorzy ida do klubu to ida wlasnie w tym celu. Ale to tylko moje wrazenia.
Nie mylisz się Ja jestem prawie pewna, że 70-80% facetów idzie tam tylko w jednym celu nawet kiedyś podsłuchałam rozmowę grupki panów, którzy to opowiadali o swoich upatrzonych ''ofiarach''
Ten procent to może trochę przesadzony, ja bym dał ze 40 % bo jednak dużo jest tam z dziewczynami. Ja np chce się nauczyć dobrze bawić i przełamywać swoją fobię. Wiec chyba należę do 0,01% klubowiczów.
Niki11 w Toruniu gdzie byłaś jeśli można wiedzieć?