13 Lut 2016, Sob 16:53, PID: 515238
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Lut 2016, Sob 17:19 przez potrzebna.)
Nie bardzo da się dyskutować z kimś kto wie lepiej co myślisz. Wkładasz w moje usta wiele rzeczy, których nie powiedziałam.
Po co ta dyskusja? Temat był założony po to, żeby dowiedzieć się czy chłopaki z ważnych powodów są w stanie czekać, a nie po to, żebyś mnie przekonywał, ze seks trzeba uprawiać bez ślubu.
Nie pozwalaj sobie na wycieczki osobiste bo nie wiesz z jakich przeżyć i z jakich powodów wynikają moje decyzje. Nie pozwalaj sobie na ocenianie mnie, bo nie wiesz o mnie NIC za to sam cały czas generalizujesz i wmawiasz mi, że dziele ludzi na dobre kobiety i złych mężczyzn. Nie wiem jakie wrażenie odnosisz, ale nie wiedząc z jakich powodów podejmuje takie a nie inne decyzje nazywanie mojego zachowania egoistycznym z twojej strony jest CHAMSKIE
W wielkim skrócie
[quote="Ordo Rosarius Equilibrio"]
1. Dla Ciebie ślub może nic nie zmieniać, ale dla religijnej osoby już zmienia, a Ty tak piszesz jakby Twoje subiektywne zdanie było obiektywne i jeżeli dla Ciebie nie zmienia nic to dla wszystkich innych ludzi też nie powinien zmieniać nic. LOL. Już kilka postów wcześniej doszliśmy, że mamy inne zdanie i żadne nie jest złe, zwyczajnie INNE.
2. Nie, ale niektórzy nie składają żadnych obietnic może dlatego, ze wiedzą, iż nie będą w stanie ich dotrzymać? To nawet uczciwe, wtedy druga osoba może się wycofać i wszystko jest fair.
3. Tak, własnie o tym pisałam, ze dla mnie akurat znaczy.
4. Jesli się jest w związku to szuka się kompromisów, ale jeśli taka kwestia wyjdzie jeszcze przed wejściem w związek to dwie osoby mogą się wycofać i poszukać sobie osób, do których bardziej pasują. Poza tym jaki kompromis zaproponowałbyś kiedy jedna ze stron czułaby się niegotowa na seks?
5. No może.
6. Oprócz swojego punktu widzenia toczysz walke o przekonanie mnie do swoich racji a przynajmniej do udowodnienia, że Twoje są słuszniejsze, a nie o to tu chodziło.
7.
8. Ale nie każdemu musi się podobać takie podejście. Nie każdy musi chcieć zaczynać w ogóle związek z osobą, która mimo wspaniałej osobowości swojej drugiej połowy zostawia ją bo w łóżku poszło coś nie tak.
Po co ta dyskusja? Temat był założony po to, żeby dowiedzieć się czy chłopaki z ważnych powodów są w stanie czekać, a nie po to, żebyś mnie przekonywał, ze seks trzeba uprawiać bez ślubu.
Nie pozwalaj sobie na wycieczki osobiste bo nie wiesz z jakich przeżyć i z jakich powodów wynikają moje decyzje. Nie pozwalaj sobie na ocenianie mnie, bo nie wiesz o mnie NIC za to sam cały czas generalizujesz i wmawiasz mi, że dziele ludzi na dobre kobiety i złych mężczyzn. Nie wiem jakie wrażenie odnosisz, ale nie wiedząc z jakich powodów podejmuje takie a nie inne decyzje nazywanie mojego zachowania egoistycznym z twojej strony jest CHAMSKIE
W wielkim skrócie
[quote="Ordo Rosarius Equilibrio"]
1. Dla Ciebie ślub może nic nie zmieniać, ale dla religijnej osoby już zmienia, a Ty tak piszesz jakby Twoje subiektywne zdanie było obiektywne i jeżeli dla Ciebie nie zmienia nic to dla wszystkich innych ludzi też nie powinien zmieniać nic. LOL. Już kilka postów wcześniej doszliśmy, że mamy inne zdanie i żadne nie jest złe, zwyczajnie INNE.
2. Nie, ale niektórzy nie składają żadnych obietnic może dlatego, ze wiedzą, iż nie będą w stanie ich dotrzymać? To nawet uczciwe, wtedy druga osoba może się wycofać i wszystko jest fair.
3. Tak, własnie o tym pisałam, ze dla mnie akurat znaczy.
4. Jesli się jest w związku to szuka się kompromisów, ale jeśli taka kwestia wyjdzie jeszcze przed wejściem w związek to dwie osoby mogą się wycofać i poszukać sobie osób, do których bardziej pasują. Poza tym jaki kompromis zaproponowałbyś kiedy jedna ze stron czułaby się niegotowa na seks?
5. No może.
6. Oprócz swojego punktu widzenia toczysz walke o przekonanie mnie do swoich racji a przynajmniej do udowodnienia, że Twoje są słuszniejsze, a nie o to tu chodziło.
7.
8. Ale nie każdemu musi się podobać takie podejście. Nie każdy musi chcieć zaczynać w ogóle związek z osobą, która mimo wspaniałej osobowości swojej drugiej połowy zostawia ją bo w łóżku poszło coś nie tak.