19 Lut 2016, Pią 9:20, PID: 516512
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Lut 2016, Pią 9:50 przez potrzebna.)
Macie oczywiście prawo do swojego zdania i możecie wyśmiewać, ale według mnie jeżeli facet mówi, ze "ślub to taki papierek co nic nie daje i nic nie znaczy" i jednocześnie wzbrania się przed tym ślubem jak może to jednak:
- według niego coś znaczy np zobowiązania, których wolałby uniknąć
- przyznaje, ze jednak ślub "nieco" utrudnia drogę odwrotu
- dla dziewczyny religijnej nie musi oznaczać, że mąż "będzie z nią na zawsze", ale nie ma ona poczucia winy, że zgrzeszyła.
Artykuł napisany jak napisany, ale dla mnie powody, które wymienili sami faceci jednoznacznie o czymś świadczą.
http://polska.newsweek.pl/dlaczego-mezcz...2,1,1.html
Jak nie uda to po co z nim jest? Napisałam zaufania nie dostaje się z automatu. Jest z nim poznaje go, obserwuje jak zachowuje się w różnych sytuacjach aż przychodzi moment kiedy wie, że jej nie zostawi i nie boi mu się oddać.
Pisałam jeszcze o tym, że faceci dość szybko WYMAGAJĄ seksu w dzisiejszych czasach np po 2-3 miesiącach spotykania się kiedy sami przyznają, że po takim czasie jeszcze dziewczyny nie kochają, sami nie ufają jej pod różnymi innymi względami, nie są pewni czy z nią będą, kobieta nie jest dla nich na tyle wyjątkowa, że jak się nie zgodzi to nie poczekają tylko znajdą szybko inną chętną.
Internet być może nie jest najabardziej wiarygodnym źródłem, ale skoro na forach dla panów 90% tematów dot. obaw w związku z paniami to tematy "jak sprawdzić czy ona nie jest materialistką/leci na kasę/zależy jej na mnie a nie na mojej pracy" a u pań 90% to obawy, że w związku z seksem. To znaczy, ze mężczyźni i kobiety ani do związku ani do seksu nie podchodzą tak samo. Kobiety mniej boją się, że "facet je oskubie". Poza tym oksytocyna działa na kobiety tak, że bardziej się przywiązują do swojego partnera seksualnego, na mężczyzn działa inaczej, dlatego psychologowie podkreślają, że przygodny seks czy układ fuck friends gorzej się sprawdza w przypadku kobiet niż mężczyzn.
Tak jak Judas napisał "to kobieta daje" a mężczyzna "bierze".
Kiedy jest się "biorcą" nie powinno się czegoś wymagać.
Swoją drogą to dziwne czasy nastały. Geje krzyczą na ulicach, że chcą zawierać małżeństwa i wydają miliony na to, żeby przekonać rządy państw, żeby umożliwiły im zawieranie małżeństw bo TRACĄ na tym, że ni mogą, a normalni heteroseksualni mężczyźni wzbraniają się przed tym jak diabeł przed wodą święconą
- według niego coś znaczy np zobowiązania, których wolałby uniknąć
- przyznaje, ze jednak ślub "nieco" utrudnia drogę odwrotu
- dla dziewczyny religijnej nie musi oznaczać, że mąż "będzie z nią na zawsze", ale nie ma ona poczucia winy, że zgrzeszyła.
Artykuł napisany jak napisany, ale dla mnie powody, które wymienili sami faceci jednoznacznie o czymś świadczą.
http://polska.newsweek.pl/dlaczego-mezcz...2,1,1.html
Jak nie uda to po co z nim jest? Napisałam zaufania nie dostaje się z automatu. Jest z nim poznaje go, obserwuje jak zachowuje się w różnych sytuacjach aż przychodzi moment kiedy wie, że jej nie zostawi i nie boi mu się oddać.
Pisałam jeszcze o tym, że faceci dość szybko WYMAGAJĄ seksu w dzisiejszych czasach np po 2-3 miesiącach spotykania się kiedy sami przyznają, że po takim czasie jeszcze dziewczyny nie kochają, sami nie ufają jej pod różnymi innymi względami, nie są pewni czy z nią będą, kobieta nie jest dla nich na tyle wyjątkowa, że jak się nie zgodzi to nie poczekają tylko znajdą szybko inną chętną.
Internet być może nie jest najabardziej wiarygodnym źródłem, ale skoro na forach dla panów 90% tematów dot. obaw w związku z paniami to tematy "jak sprawdzić czy ona nie jest materialistką/leci na kasę/zależy jej na mnie a nie na mojej pracy" a u pań 90% to obawy, że w związku z seksem. To znaczy, ze mężczyźni i kobiety ani do związku ani do seksu nie podchodzą tak samo. Kobiety mniej boją się, że "facet je oskubie". Poza tym oksytocyna działa na kobiety tak, że bardziej się przywiązują do swojego partnera seksualnego, na mężczyzn działa inaczej, dlatego psychologowie podkreślają, że przygodny seks czy układ fuck friends gorzej się sprawdza w przypadku kobiet niż mężczyzn.
Tak jak Judas napisał "to kobieta daje" a mężczyzna "bierze".
Kiedy jest się "biorcą" nie powinno się czegoś wymagać.
Swoją drogą to dziwne czasy nastały. Geje krzyczą na ulicach, że chcą zawierać małżeństwa i wydają miliony na to, żeby przekonać rządy państw, żeby umożliwiły im zawieranie małżeństw bo TRACĄ na tym, że ni mogą, a normalni heteroseksualni mężczyźni wzbraniają się przed tym jak diabeł przed wodą święconą