02 Wrz 2008, Wto 23:16, PID: 62478
To nie ma znaczenia czy każdy ma prawo czy nie. Miłość jest ślepa. I to jest najgorsze. Gdybyśmy w doborze partnera rzadziej tracili głowę a częsciej kierowali się rozumem i to ilość udanych związków prawdopodobnie wzrosłaby o połowę. Dlaczego? Bo kiedy sie zakochujemy to nie widzimy wad tej osoby lub nie chcemy widzieć a to często prowadzi na manowce. Mój przykład jest wręcz idealny. Żadna nie chce nieśmiałka, do tego z lękami który boi się odezwać lub nie ma niczego do powiedzenia bo prędzej czy później uznajmiłaby że nie może tak dłużej żyć. Zapewne postawiłaby ultimatum: albo coś z tym zrobisz albo możesz o niej zapomnieć. Ja mam to do siebie że nie umiem się zmobilizować, nie potrafię i nie chce.
U mnie trzy czynniki zadecydowały o tym:
-rodzice
-środowisko rówieśnicze
-ja
Przez środowisko, które często mi dokuczało jestem jaki jestem ale moja też w tym wina bo tłumiłem to w sobie ale z powodu tego rodziciele byli zajęci wydzieraniem się na siebie. Matka miało skłonność do przesady a ojciec wręcz przeciwnie: "po co robić zaraz z igły widły", więc wolałem siedzieć cicho.
U mnie trzy czynniki zadecydowały o tym:
-rodzice
-środowisko rówieśnicze
-ja
Przez środowisko, które często mi dokuczało jestem jaki jestem ale moja też w tym wina bo tłumiłem to w sobie ale z powodu tego rodziciele byli zajęci wydzieraniem się na siebie. Matka miało skłonność do przesady a ojciec wręcz przeciwnie: "po co robić zaraz z igły widły", więc wolałem siedzieć cicho.