17 Maj 2016, Wto 20:51, PID: 542480
to znaczy do ślubu jako takiego nic nie mam, tylko nie znosze kościoła, księży itd., pozatym cywilny to raptem parę osób, a kościelny? Mowy nie ma . Odprawiła, odprawiła juz ją na tyle znam. Ogólnie była fajna dziewczyna, nie brzydka, spokojna, ale bardzo ciężki charakter, nie ufna, nie potrafiła sie otworzyć, o byle co się denerwowała i strzelała fochy. Taka widać rozchwiana co szuka typowego opiekuna z cechami, co by ja zabawiał, chodził na msze, wesela. Zresztą ma 32 lata i z tego co mówiła to przez 5 lat była w związku na odległość, wyobrażacie to sobie 5lat?. Co to był za facet, że przez tyle lat jej nie wział do siebie albo na odwrót?