20 Sty 2018, Sob 13:53, PID: 726629
Najbardziej wyniszczajaca mnie osoba - ojciec, ile bym nie raz dała, żeby go nie było. Przemoc fizyczna raczej się nie zdarzyła, ale psychicznie to nieustanna walka o dzień bez kłótni, z zaznaczeniem, że przecież to nigdy Jego wina.
Niesamowite jest jak jedna osoba potrafi ustawić sobie kilka osób tak, aby zawsze przytakiwały, zawsze się na wszystko zgadzały. Jak jedna osoba potrafi sama swoją obecnością, nawet się nie odzywając wprowadzić atmosferę napięcia i stresu. Nie chce mi się rozpisywać na temat relacji z ojcem bo pisałam już w innym wątku, podsumuje tylko, że jeżeli będąc nastolatką prosiłam w myślach, żeby zdechł to niech to wystarczy na określenie moich relacji z nim. Z pełną świadomością mogę stwierdzić, że przyczynił się do większości moich problemów, resztę dopełniłam sama swoją beznadziejną osobą.
***
Bardzo łatwo napisać.
Z rodzicami spędza się pierwsze najważniejsze lata życia, i mieszkanie pod dachem np. z ojcem tyranem przez te minimum 16 lat potrafi zabić w człowieku wszystko, Ty piszesz o fajnych rodzicach, czyli nie wiesz jak to jest jak za ścianą masz dzień w dzień osobę która zrobi ci awanturę o to, że głośniej talerz odłożysz na blat. Ciężko myśleć wtedy o tym, że da się coś zmienić.
Niesamowite jest jak jedna osoba potrafi ustawić sobie kilka osób tak, aby zawsze przytakiwały, zawsze się na wszystko zgadzały. Jak jedna osoba potrafi sama swoją obecnością, nawet się nie odzywając wprowadzić atmosferę napięcia i stresu. Nie chce mi się rozpisywać na temat relacji z ojcem bo pisałam już w innym wątku, podsumuje tylko, że jeżeli będąc nastolatką prosiłam w myślach, żeby zdechł to niech to wystarczy na określenie moich relacji z nim. Z pełną świadomością mogę stwierdzić, że przyczynił się do większości moich problemów, resztę dopełniłam sama swoją beznadziejną osobą.
***
Cytat:Wiem, że łatwo napisać, ale jedyne rozwiązanie dla was ludzie to wyprowadzka z chaty i to jak najszybciej.
Bardzo łatwo napisać.
Z rodzicami spędza się pierwsze najważniejsze lata życia, i mieszkanie pod dachem np. z ojcem tyranem przez te minimum 16 lat potrafi zabić w człowieku wszystko, Ty piszesz o fajnych rodzicach, czyli nie wiesz jak to jest jak za ścianą masz dzień w dzień osobę która zrobi ci awanturę o to, że głośniej talerz odłożysz na blat. Ciężko myśleć wtedy o tym, że da się coś zmienić.