22 Gru 2014, Pon 3:53, PID: 426220
Nigdy się nie leczyłem, poza samodzielnym wykonaniem około połowy terapii Richardsa kilka lat temu (była dostępna tutaj na forum, może nadal jest). Teraz muszę ale i chcę iść do pracy, ale w obecnym stanie nie dam rady. Muszę podjąć jakieś leczenie i na 99% będzie to farmakologia u psychiatry. Jakoś nie mam przekonania do terapii i zostawię to jako ostateczność. Jeśli jakieś prochy złagodzą moje reakcje emocjonalne to samo życie będzie chyba wystarczającą terapią.