16 Paź 2008, Czw 22:45, PID: 78621
Na początku witam wszystkich serdecznie..jestem tu po raz pierwszy i nawet pisanie tego postu sprawia, że się denerwuje, a ręce jak zwykle drżą.
Do psychologa pierwszy raz udałam się mając 14-15 lat.Lekarz stwierdził, że mam fobię społeczną, a żeby "koleżance" smutno nie było to i przyplątała sie agorafobia i zespół natręctw.Leczyłam się w tym ośrodku ponad rok i mam wrażenie, że psycholog sam nie wiedział co robi.Za każdym razem stawiał inna diagnozę, przepisywał co chwile inne leki.Zaczęło się od doxepinu..spać chciało mi się po nim okropnie.Kolejnym lekiem było hydroxyzinum- bez efektów.Następny lek, który dobrze pamiętam to rispolept po którym także dokuczała mi senność.Skończyło się na asentrze, która także nie przynosiła efektów.Czasem miałam wrażenie, że psycholog sam nie wiedział co mi jest i przepisywał leki "jak lecą".Gdy odmówiłam przyjmowania leków powiedział, że będzie zmuszony skierować mnie do szpitala.Przestałam chodzić do psychologa i teraz mając 17 lat zamierzam powtórnie wybrać się do lekarza.Dlaczego?Nie daję sobie już rady sama ze sobą.Dlatego też zachęcam wszystkich fobików, aby spróbowali..Ja osobiście trochę się zniechęciłam, ale gdy człowieka problem przerasta to już jest w stanie zrobić wszystko..przynajmniej w moim przypadku.
Do psychologa pierwszy raz udałam się mając 14-15 lat.Lekarz stwierdził, że mam fobię społeczną, a żeby "koleżance" smutno nie było to i przyplątała sie agorafobia i zespół natręctw.Leczyłam się w tym ośrodku ponad rok i mam wrażenie, że psycholog sam nie wiedział co robi.Za każdym razem stawiał inna diagnozę, przepisywał co chwile inne leki.Zaczęło się od doxepinu..spać chciało mi się po nim okropnie.Kolejnym lekiem było hydroxyzinum- bez efektów.Następny lek, który dobrze pamiętam to rispolept po którym także dokuczała mi senność.Skończyło się na asentrze, która także nie przynosiła efektów.Czasem miałam wrażenie, że psycholog sam nie wiedział co mi jest i przepisywał leki "jak lecą".Gdy odmówiłam przyjmowania leków powiedział, że będzie zmuszony skierować mnie do szpitala.Przestałam chodzić do psychologa i teraz mając 17 lat zamierzam powtórnie wybrać się do lekarza.Dlaczego?Nie daję sobie już rady sama ze sobą.Dlatego też zachęcam wszystkich fobików, aby spróbowali..Ja osobiście trochę się zniechęciłam, ale gdy człowieka problem przerasta to już jest w stanie zrobić wszystko..przynajmniej w moim przypadku.