26 Maj 2016, Czw 18:08, PID: 545504
Naturalnie, że tak uważasz, obecnie nie możesz inaczej, tak samo jak człowiek pogrążony w marazmie nie potrafi myśleć po Twojemu.
Jedna kwestia. Utrzymanie dobrego stanu (wolności od pesymizmu, depresji, bierności, czy "fobii") wymaga podejmowania różnych systematycznych działań, i wystarczy, że uniemożliwione zostanie ich podejmowanie, by wszystko zaczęło się sypać. Załóżmy, że komuś potrzebny jest regularny sport, by zachować dobre samopoczucie i wiarę w siebie. Wystarczy kontuzja i dłuższa niemożność ćwiczenia, już gospodarka hormonalna mózgu się zmienia i myśli również. Ktoś potrzebuje 2 godzin medytacji dziennie, a tu bach, praca zaczyna wymagać robienia sporych nadgodzin i choćby nie wiem jak chciał, nie da rady wszystkiego ogarnąć, załóżmy, że jeszcze ma rodzinę, to już w ogóle krzyż na drogę. Albo ktoś zaczyna być prześladowany przez stalkera, który włamuje mu się do domu i powiedzmy że tak się składa, że ofiarą stalkingu jest kobietą, już widzę, jak żyje spokojnie jak dotąd, bez stresu i oglądania się za siebie. Oj, wiele bym mogła wymieniać, ale nie liczę, że mnie zrozumiesz, bo jak pisałam powyżej, w tym momencie nie jesteś w stanie tego zrozumieć, i dobrze dla Ciebie.
Jedna kwestia. Utrzymanie dobrego stanu (wolności od pesymizmu, depresji, bierności, czy "fobii") wymaga podejmowania różnych systematycznych działań, i wystarczy, że uniemożliwione zostanie ich podejmowanie, by wszystko zaczęło się sypać. Załóżmy, że komuś potrzebny jest regularny sport, by zachować dobre samopoczucie i wiarę w siebie. Wystarczy kontuzja i dłuższa niemożność ćwiczenia, już gospodarka hormonalna mózgu się zmienia i myśli również. Ktoś potrzebuje 2 godzin medytacji dziennie, a tu bach, praca zaczyna wymagać robienia sporych nadgodzin i choćby nie wiem jak chciał, nie da rady wszystkiego ogarnąć, załóżmy, że jeszcze ma rodzinę, to już w ogóle krzyż na drogę. Albo ktoś zaczyna być prześladowany przez stalkera, który włamuje mu się do domu i powiedzmy że tak się składa, że ofiarą stalkingu jest kobietą, już widzę, jak żyje spokojnie jak dotąd, bez stresu i oglądania się za siebie. Oj, wiele bym mogła wymieniać, ale nie liczę, że mnie zrozumiesz, bo jak pisałam powyżej, w tym momencie nie jesteś w stanie tego zrozumieć, i dobrze dla Ciebie.