27 Maj 2016, Pią 12:36, PID: 545718
Soulja super, że piszesz takie rzeczy. Mi bardzo dodają siły, ale ja już wiem, że można się dowolnie zmienić. Wielkie dzięki.
Ciekawe czy ludzie, którzy tu tak narzekają zrobili cokolwiek żeby poprawić swoje życie. Książki o psychologii, terapia, filmiki motywacyjne, dieta, suplementy, książki o konwersacjach z ludźmi, własny projekt żeby podnieść pewność siebie i zająć czymś swoją głowę, higiena snu, aktywność fizyczna, pozytywne filmy i muzyka, medytacja? Wyjście do ludzi?
Do tego trzeba mieć motywację. Albo po prostu życiową zasadę (standardy życiowe) polegającą na tym, że nie będzie się marnować życia. Może uwierzyć, że za zmarnowane życie pójdzie się do piekła, albo odrodzi jako robak. Jeżeli nie macie motywacji to może trzeba coś zrobić i czegoś doświadczyć co was zmotywuje.
Jeżeli niczego nie zrobicie to wasz stan się nie zmieni, tzn. zmieni, ale na gorsze.
Jest tyle negatywnych treści w waszych postach na tym forum. To jest podstawa żeby nie myśleć o takich rzeczach i nie pisać tego.
Mam wrażenie, że nadajecie sobie i swojemu życiu wartość przez to, że jesteście tacy umęczeni i nieszczęśliwi. Martyrologia.
Ciekawe czy ludzie, którzy tu tak narzekają zrobili cokolwiek żeby poprawić swoje życie. Książki o psychologii, terapia, filmiki motywacyjne, dieta, suplementy, książki o konwersacjach z ludźmi, własny projekt żeby podnieść pewność siebie i zająć czymś swoją głowę, higiena snu, aktywność fizyczna, pozytywne filmy i muzyka, medytacja? Wyjście do ludzi?
Do tego trzeba mieć motywację. Albo po prostu życiową zasadę (standardy życiowe) polegającą na tym, że nie będzie się marnować życia. Może uwierzyć, że za zmarnowane życie pójdzie się do piekła, albo odrodzi jako robak. Jeżeli nie macie motywacji to może trzeba coś zrobić i czegoś doświadczyć co was zmotywuje.
Jeżeli niczego nie zrobicie to wasz stan się nie zmieni, tzn. zmieni, ale na gorsze.
Jest tyle negatywnych treści w waszych postach na tym forum. To jest podstawa żeby nie myśleć o takich rzeczach i nie pisać tego.
Mam wrażenie, że nadajecie sobie i swojemu życiu wartość przez to, że jesteście tacy umęczeni i nieszczęśliwi. Martyrologia.