27 Maj 2016, Pią 21:07, PID: 546002
Taa... fajne cichy, ćwiczenia... przecież to działa na chwilkę. Owszem, gdy te cichy potem ktoś dostrzegł... ale w przypadku fobika to niemożliwe. Więc to poprawianie nastroju jest o tyle kłopotliwe, że nigdy sie nie kończy. A wyzwania? Ok, tylko co jeśli nie ma juz kroczków pośrednich, jest tylko możliwy krok, który nas na danym etapie przerasta, albo małe kroczki, których już wiele ray próbowaliśmy bez efektu?