24 Cze 2016, Pią 17:55, PID: 554093
Placebo napisał(a):Jak dla mnie takie "chodzenie na ku*wy" to brzmi jak coś dla skończonych desperatów
Przecież z usług prostytutek korzystają nie tylko desperaci, ale też znani piłkarze, politycy, ogólnie gwiazdy, prezesi i dyrektorzy, którzy przyjeżdżają do innego kraju w sprawach biznesowych. Jeden woli iść do klubu, postawić kilka drinków i swoimi umiejętnościami i wyglądem zaprosić pannę na kolację ze śniadaniem, inny zainstaluje tindera i zaprosi na kolację i oglądanie kolekcji płyt wieczorkiem, a trzeci ominie to wszystko i pieniądze zaoszczędzone na tych drinkach, kolacjach i obiadach przeznaczy na spotkanie z prostytutką, bez tej całej otoczki.