30 Cze 2016, Czw 14:16, PID: 555779
grego napisał(a):Skoro mam prawo wolec kobiety z niewielką liczbą gachów na koncie to dlaczego zabraniasz mi to oceniać? Ja w tym względzie nie rozróżniam płci i o facetach mam identyczne zdanie (duża liczba partnerów = kure...two i tyle, powody pomijam, bo żądze opanowac akurat można, psami nie jestesmy), więc te teksty o matce polce sobie daruj. O tym szacunku do samej/samego siebie to nie jest akurat mój wymysł, bo skądś się to jednak wzięło i osobiście słyszałem to z ust kobiety, która mówiła tak o sobie i paru swoich koleżankach. Oczywiście z perspektywy czasu, bo jak była młoda to puszczała się na prawo i lewo czego potem bardzo żałowała, bo zniszczyła sobie życie. Byc może mam mylne przeświadczenie, ale jednak uważam, że to kobieta powinna mieć nieco więcej rozumu, bo to ona będzie chodzić z brzuchem i będzie musiała się zajmować bachorem np. nie kończąc szkoły. Ja wiem, że macie przeświadczenie, że nalezy zaspokajać wszelkie pragnienia, żądze, potrzeby, zachcianki, no ale jednak człowiek jakiś tam rozum ma i powinien z niego korzystać i paru rzeczy sobie odmówić, a wierzcie mi, że się da I ja właśnie bardzo cenie sobie takie osoby, ale wiele to ich już raczej nie ma...Wiem, że tekst o szacunku do samej siebie to nie Twój wymysł, napisałam, że jest to chętnie powielana bzdura, czyli coś powszechnego. Nie zmienia to faktu, że ten tekst jest bzdurą.
Kobieta może sama o sobie mówić, że się nie szanuje, ale nie może powiedzieć tak o drugiej kobiecie. To, że ona - uprawiając seks z wieloma partnerami - straciłaby do siebie szacunek, nie oznacza, że inna kobieta w tej samej sytuacji też straci do siebie szacunek. Chodzi mi wyłącznie o to, żeby nie wmawiać innym rzeczy, których wcale nie czują. Wypowiadajmy się za samych siebie. Zamiast mówić "ona się nie szanuje" lepiej powiedzieć "ja jej nie szanuję za to co robi". Bo to pierwsze wcale nie musi być prawdą.