04 Lip 2016, Pon 12:19, PID: 556907
niki, rozumiem, ze mowilas o mnie, jako o tym, ktory krytykowal te kwestie. W porzadku, rozumiem tez, ze nie do konca Cie to jednak smieszy, a jesli smieszy - tym lepiej, rozbawilem Cie najwidoczniej, ale, jesli to nie jest delikatna sfera chcialbym wejsc w polemike, albo po prostu z czystej ciekawosci zapytac o te kwestie. Bez jakiegos nadecia i bez zlych emocji najlepiej. Jesli nie czujesz sie zle - nie oceniam Cie zupelnie, absolutnie.
Wiec dwie kwestie, chcialbym bys rozwinela te mysl o burdelu, co w tym wyniszczajacego bardziej, rozumiem, ze po prostu ilosc klientow? Pokazujesz to z drugiej strony, jako cos pelnego szczescia, piekny wspolny sylwester, swietne wspomnienia, no i generalnie moze nie pelnia szczescia, bo i zle momenty, ale usmiech na twarzy, a niedawno bylas bliska smierci, jesli moge zapytac, bo i tak sie otworzylas bardzo, to moze skorzystam z okazji - czy byla to swiadoma proba samobojcza i panika, ze to sie dzieje, czy po prostu nieco zbyt duza dawka totalnie nieswiadomie. Sugerowalas opcje numer jeden, ale chcialbym miec pewnosc. Ciekawi mnie tez Twoja motywacja - czemu chcesz wrocic?
I jeszcze ta druga kwestia, choc jak to zwykle u mnie, poruszylem po drodze cala mase, wybacz chaos - czy naprawde dostrzegasz w nich szczescie, to, ze im dobrze, znalas je jakos blizej na tyle, by zwierzaly sie z trosk i dostrzegasz, ze poprostu ciesza sie tym, czy jest to jednak jakas poza, ktora ludzie przyjmuja - jest mi dobrze, ale w glebi gdzies jest w tym duze nieszczescie, smutek i bol. Czy to po prostu moga byc fajne, beztroskie laski, czy mimo popieprzonych sytuacji, z ktorymi musialy miec stycznosc sila rzeczy umialy zadbac o dystans emocjonalny, czy jednak wsiaka to w nie i niszczy uparcie i konsekwentnie?
I chce Cie tez przeprosic z tego miejsca, jesli cokolwiek, co napisalem, Cie urazilo. Szczerze tak, bez cienia zlych emocji, czy jakiejs ironii
Wiec dwie kwestie, chcialbym bys rozwinela te mysl o burdelu, co w tym wyniszczajacego bardziej, rozumiem, ze po prostu ilosc klientow? Pokazujesz to z drugiej strony, jako cos pelnego szczescia, piekny wspolny sylwester, swietne wspomnienia, no i generalnie moze nie pelnia szczescia, bo i zle momenty, ale usmiech na twarzy, a niedawno bylas bliska smierci, jesli moge zapytac, bo i tak sie otworzylas bardzo, to moze skorzystam z okazji - czy byla to swiadoma proba samobojcza i panika, ze to sie dzieje, czy po prostu nieco zbyt duza dawka totalnie nieswiadomie. Sugerowalas opcje numer jeden, ale chcialbym miec pewnosc. Ciekawi mnie tez Twoja motywacja - czemu chcesz wrocic?
I jeszcze ta druga kwestia, choc jak to zwykle u mnie, poruszylem po drodze cala mase, wybacz chaos - czy naprawde dostrzegasz w nich szczescie, to, ze im dobrze, znalas je jakos blizej na tyle, by zwierzaly sie z trosk i dostrzegasz, ze poprostu ciesza sie tym, czy jest to jednak jakas poza, ktora ludzie przyjmuja - jest mi dobrze, ale w glebi gdzies jest w tym duze nieszczescie, smutek i bol. Czy to po prostu moga byc fajne, beztroskie laski, czy mimo popieprzonych sytuacji, z ktorymi musialy miec stycznosc sila rzeczy umialy zadbac o dystans emocjonalny, czy jednak wsiaka to w nie i niszczy uparcie i konsekwentnie?
I chce Cie tez przeprosic z tego miejsca, jesli cokolwiek, co napisalem, Cie urazilo. Szczerze tak, bez cienia zlych emocji, czy jakiejs ironii