08 Paź 2016, Sob 22:23, PID: 583477
Odradzam słuchanie takiej muzyki. Przynajmniej warto to ograniczyć. Życie powinno sprawiać jak najwięcej radości a my powinniśmy być jak najbardziej pozytywni. Po co się smucić przy muzyce, skoro rzeczywistość dostarcza odpowiedniej dawki problemów?
Sam kiedyś słuchałem dołujących kawałków, bo to była muzyka "wysokiej jakości", a nie jakieś disco polo czy podmuzyka dyskotekowa. Tak myślało moje otoczenie. Jacy to my byliśmy fajni, fajniejsi od reszty dyskotekowców bawiących się przy syntezatorze. To podejście było wprost głupie.
Muzyka ma dodawać energii i poprawiać samopoczucie a nie sprowadzać na samo dno, zniechęcać do wychodzenia z łóżka i powodować myśli samobójcze. Jeśli słuchanie nieambitnej podmuzyki będzie sprawiało mi radość to będę jej słuchał i wszystkim polecam takie podejście.
Sam kiedyś słuchałem dołujących kawałków, bo to była muzyka "wysokiej jakości", a nie jakieś disco polo czy podmuzyka dyskotekowa. Tak myślało moje otoczenie. Jacy to my byliśmy fajni, fajniejsi od reszty dyskotekowców bawiących się przy syntezatorze. To podejście było wprost głupie.
Muzyka ma dodawać energii i poprawiać samopoczucie a nie sprowadzać na samo dno, zniechęcać do wychodzenia z łóżka i powodować myśli samobójcze. Jeśli słuchanie nieambitnej podmuzyki będzie sprawiało mi radość to będę jej słuchał i wszystkim polecam takie podejście.