09 Gru 2017, Sob 21:49, PID: 720009
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Gru 2017, Sob 21:51 przez smutna00.)
(09 Gru 2017, Sob 20:30)Skrzywieniec napisał(a): Byłam. Żałuję. Z początku nie chciałam iść, ale rodzicielka tak długo mnie przekonywała, że w końcu uznałam "Dobra, niech stracę". Teraz wiem, że powinnam się uprzeć i odmówić. Za osobę towarzyszącą miałam chłopaka, którego słabo znałam, rozmowa nam się nie kleiła. Z klasą też średnio rozmawiałam. Jedyną przyjemnością wieczoru były sporadyczne pogaduchy z koleżanką.
Ale generalnie z klasą się dogadywalas czy niekoniecznie?
(26 Lip 2017, Śro 18:25)leavinghope napisał(a): Nie byłam i było mi przykro, że mnie tam nie ma. Tzn. hm, nie żałowałam, że nie poszłam, bo spodziewałam się, że bawiłabym się beznadziejnie, tylko było mi przykro, że sprawy nie mają się inaczej i że nie jestem osobą, która miałaby z kim się tam bawić i bawiłaby się dobrze :")
Byłam w drugiej klasie na tzw. półmetku z nadziejami, że będzie fajnie, a było tragicznie, także...
O! Dokładnie to samo mam do powiedzenia na ten temat.